Wahania notowań ropy wynikały m.in. ze sprzecznych doniesień agencyjnych dotyczących zamiarów OPEC+ co do rozpoczęcia od kwietnia zwiększania podaży surowca. Bloomberg ogłosił, powołując się na anonimowych informatorów z kartelu, że rozważane jest w nim kolejne opóźnienie momentu zwiększenia wydobycia ropy. Powodem ma być chwiejny stan rynku, grożący spadkiem ceny. Reuters poinformował tymczasem, że rosyjski wicepremier Aleksander Nowak zaprzeczył jakoby OPEC+ rozważał kolejne opóźnienie zwiększenia wydobycia. Anonimowi informatorzy agencji z kartelu twierdzili, że ta kwestia wciąż nie była w nim omawiana. Decyzja ma zostać podjęta na początku marca.
Na notowania ropy wpływać mogły również doniesienia o zmniejszonej wydajności eksportowego ropociągu w Kazachstanie, spowodowanej przez uszkodzenia po ataku dronów. Iracki minister ds. ropy ogłosił natomiast, że w ciągu tygodnia na rynek może popłynąć nawet 300 tys. dziennie baryłek ropy z Kurdystanu.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe ropa Brent z wiodących, kwietniowych kontraktów drożała o 0,6 proc. do 75,22 USD. To pierwszy wzrost kursu po trzech sesjach jego spadku. Ropa Brent drożeje jak dotąd w tym roku o 0,8 proc. Jest o 10 proc. tańsza niż rok temu.
