Wznowienie przez Izrael działań bojowych w Strefie Gazy wywołało obawę powrotu konfliktu, który uważano za potencjalnie niebezpieczny dla dostaw ropy z Bliskiego Wschodu. Dodatkowo nastroje pogorszyła zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa „unicestwienia” jemeńskiego ruchu Huti, wspieranego przez Iran. Do wzrostu ceny ropy przyczyniły się również dane z USA, które wskazały trzeci z rzędu i największy w tym roku spadek zapasów destylatów aż o 2,8 mln baryłek w ubiegłym tygodniu. Spodziewano się zniżki o 100 tys. baryłek. Zapasy benzyny spadły o ponad 500 tys. baryłek wracając do minimum ze stycznia.
Ropa Brent z majowych kontraktów drożała na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe o 0,3 proc. do 70,78 USD. To siódmy wzrost jej kursu w okresie ostatnich dziesięciu sesji, ale jak dotąd w tym roku tanieje o 5,2 proc.
Na NYMEX kurs baryłki ropy WTI z wiodących, kwietniowych kontraktów rósł o 0,4 proc. do 67,16 USD. W tym roku spada jak dotąd o 6,4 proc.
