W zeszłym tygodniu kurs ropy próbował powrócić poniżej tej bariery, jednak
atak na wsparcie okazał się nieskuteczny. W efekcie obecnie obserwować możemy
cenę „czarnego złota” w okolicach poziomu 79 USD za baryłkę. Rynek ropy naftowej
wspierany jest w największym stopniu przez pozytywną sytuację na światowych
giełdach, co sprzyja apetytowi na bardziej ryzykowne aktywa. Ponadto kurs
eurodolara znajduje się w okolicach poziomu 1,2920, czyli górnego ograniczenia
konsolidacji. Pozytywna sytuacja na giełdach powinna sprzyjać wzrostom notowań
EUR/USD. Z kolei spadek wartości dolara, uatrakcyjnia dla inwestorów
zagranicznych denominowane w amerykańskiej walucie ceny surowca. W zeszłym
tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 1,9 mln baryłek. W tym tygodniu
uczestnicy rynku spodziewają się, że dane przedstawione przez rządową agencję
EIA wskażą na dalszy spadek zapasów. Na sytuację tą duży wpływ ma zamknięcie
największego rurociągu ropy naftowej pomiędzy Kanadą a USA. Przerwy w dostawie
surowca do Stanów Zjednoczonych z pewnością przełożą się na spadek zapasów,
jednak musiałaby być to zdecydowana zniżka, aby istotnie przełożyć się na cenę
ropy, a na coś takie trudno jednak liczyć.
W miniony weekend poznaliśmy
kilka istotnych publikacji danych makro z Chin. Produkcja przemysłowa w tym
kraju wzrosła w sierpniu o 13,9 proc. r/r, oczekiwano wyniku na poziomie 13,0
proc. r/r. Sprzedaż detaliczna z kolei wzrosła o 18,4 proc. r/r, prognozowano
17,8 proc. r/r. Publikacje te wsparły w pierwszym momencie lekko nastroje na
giełdzie w Szanghaju, szybko jednak indeks Shanghai Composite powrócił do
konsolidacji. Relatywnie stabilna sytuacja na chińskiej giełdzie powoduje, że
również ceny miedzi, mocno skorelowane z indeksem w Szanghaju, także prezentują
się stabilnie.
Ciekawie sytuacja przedstawia się na rynku złota. Cenie tego kruszcu zabrakło w minionym tygodniu około 3 USD, aby ustanowić nowe historyczne rekordy. Po chwilowym odpadnięciu od szczytów (co przy tak istotnym poziomie jest sytuacją naturalną) obecnie notowania złota szykują się do kolejnego ataku. Prawdopodobnie już wkrótce zobaczymy nowe wyższe poziomy, pytanie jednak pozostaje otwarte, jak długo jeszcze cena złota będzie w stanie utrzymać obecną dynamikę wzrostów, która napędzana jest głównie przez popyt spekulacyjny.
Michał Fronc
Departament Analiz DM TMS Brokers