Rosatom przekazał, że liczba osób pracujących przy budowie nowych bloków energetycznych w elektrowni została ograniczona w związku z wprowadzeniem w piątek w regionie stanu nadzwyczajnego o charakterze federalnym. Powodem jest trwająca tam od wtorku ofensywa siła ukraińskich.
Szef koncernu atomowego Aleksiej Lichaczow, cytowany przez rosyjskie media, podał, że odbył rozmowę telefoniczną z szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAE) Rafaelem Grossim i omówił z nim sytuację wokół elektrowni Kursk.
Rosyjski portal Ważnyje Istorii poinformował w piątek, że budowane bloki odłączono od sieci, a pracownicy opuścili teren obiektu. Serwis dodał, że od środy z terenu wyjeżdżają pracownicy budowy.
Władze rosyjskie w piątek wieczorem wprowadziły "operację antyterrorystyczną" w obwodach kurskim, biełgorodzkim i briańskim, które graniczą z Ukrainą.