Deweloperzy rozpoczęli w lutym budowę ponad 14 tys. mieszkań (wzrost o 17,7 proc. m/m i o 115,2 proc. r/r), a wszyscy inwestorzy łącznie wystartowali z 20,5 tys. – wynika z danych GUS. Olbrzymi wzrost rozpoczętych inwestycji rok do roku to efekt niskiej bazy, ale wzrost miesięczny to bardzo optymistyczny sygnał po okresie malejącej podaży.
– W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy dynamika zostanie utrzymana. Z jednej strony będzie to zależeć od możliwości nabywców, z drugiej natomiast od zapewnienia odpowiedniego poziomu podaży. Inwestorzy w całym kraju wskazują bowiem, że brak odpowiednich gruntów i przedłużające się procedury blokują możliwość strukturalnego zwiększenia podaży na największych rynkach – mówi Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Liczba mieszkań oddanych do użytkowania w lutym wzrosła ogółem do ponad 16 tys. (o 1,7 proc. r/r i 9,7 m/m), z czego deweloperzy oddali blisko 9,8 tys. (wzrost o 20,2 proc. r/r i 17,9 m/m).
Znacząco wzrosła też liczba uzyskiwanych pozwoleń na budowę i zgłoszeń z projektem budowlanym. Deweloperzy dostali w lutym prawie 15,5 tys. pozwoleń (wzrost o 42,3 proc. r/r i o 5,7 proc. m/m), a wszyscy inwestorzy łącznie prawie 21,4 tys. (wzrost, odpowiednio, o 31,1 i 4,2 proc.).
Według Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, jest to po części efekt załamania statystyk z początku 2023 r., a więc rekordowo niskiej bazy.
– Mimo wszystko osiągnięty przez deweloperów w lutym wolumen nowych pozwoleń należy uznać za ponadprzeciętnie optymistyczny i jak najlepiej wróżący rozwojowi koniunktury w nadchodzących miesiącach – mówi Jarosław Jędrzyński.
Według Urszuli Olczak, ekspertki Otodom Analytics, początek roku to dla deweloperów dobry czas nie tylko ze względu na rozpoczęcie projektów mieszkaniowych czy uzyskanie pozwoleń na budowy, ale także na rosnącą sprzedaż i ofertę.
– W lutym do oferty wprowadzono 4,7 tys. mieszkań. Choć nie jest to najwyższa liczba w skali ostatnich 12 miesięcy, to można spodziewać się powrotu do pewnej równowagi i sukcesywnego zwiększania podaży - mówi Urszula Olczak.