Rośnie kurs Firmy Portretowej

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-02-21 22:00

Pastelowe prace Witkacego podrożały w ubiegłym roku 87 proc., a wyniki ostatnich aukcji świadczą, że to nie koniec wzrostu.

Przewidywanie kolekcjonerskich trendów na podstawie aukcyjnych rekordów może być kuszące, ale kiedy opiera się na jednej czy dwóch transakcjach, nie jest miarodajne. W związku z tym, że skala rodzimego rynku sztuki pozwala na obserwacje wyraźnych tendencji bardzo rzadko, nie należy tracić okazji, którą niespodziewanie zapewnił Witkacy. Firma Portretowa, w ramach której artysta pracował od połowy lat 20., ewidentnie umocniła kurs — ceny pastelowych wizerunków rosną niezależnie od tego, czy sam autor uważał je za kwintesencję komercji, czy za dzieło. W środę na warszawską aukcję wystawione zostały dwa portrety na papierze — szkicowy i męski został wylicytowany do 100 tys. zł, a bardziej dopracowanyi kobiecy — do 145 tys. zł. Staranne, gładkie wykończenie, chociaż jest przyjemne w odbiorze, przez Witkacego uznawane było za wysoce pracochłonny przejaw działalności zarobkowej. W udostępnianym klientom regulaminie Firmy Portretowej oznaczony był jako typ A — „wylizany”. Ledwo zarysowane, jaskrawe i zdeformowane portrety w typie C, które wykonywał dla przyjaciół i pod wpływem najróżniejszych używek, były natomiast bliższe tzw. czystej formie, a więc można je było uznać za sztukę. Wypunktowane w oficjalnym regulaminie sugestie Witkacego okazują się jednak zupełnie bez przełożenia na aktualny popyt, bo notowane od grudnia zwyżki obejmują i typ „wylizany”, i powstały podczas sesji z alkoholem, kokainą i, wykorzystywanym w indiańskich obrzędach, pejotlem. Środowe wyniki z Desy Unicum wpisują się w serię, którą 6 grudnia rozpoczęła Stefania Tuwimowa — jej pastelowy portret sprzedany został w Agrze-Art za 120 tys. zł, chociaż, zdaniem autora, eksponował ładność modelki, spłycając jej charakter. Dwa dni później licytacja w Polswiss Art zakończyła się na 71 tys. zł, w drugiej połowie miesiąca za 85 tys. zł w Rempeksie sprzedał się portret uładzony, a w Artissimie taki po pejotlu. Całkowity aukcyjny obrót pracami na papierze — rysunkami, pastelami i akwarelami Witkacego — zwiększył się w 2014 r. o 22 proc., a 2015 r. aż o 53 proc., chociaż w ubiegłym roku wylicytowanych zostało trochę mniej prac niż w poprzednim. Analitycy portalu Artprice dodają, że od 2000 r. rynkowa wartość tej twórczości wzrosła o 319 proc. — i tym razem zamiast odczytywać wynik jako statystyczną ciekawostkę, można go potraktować jako wskazówkę, w jakie pozycje z katalogów warto inwestować. © Ⓟ