Pomysł obsadzenia w roli wodza rewolucji hollywoodzkiego gwiazdora pojawił się po tym, jak DiCaprio wyznał w wywiadzie dla niemieckiego dziennika Welt am Sonntag, że marzy o zagraniu Władimira Putina, Lenina lub Grigorija Rasputina. Wywołało to reakcję Lenfilmu, najstarszego rosyjskiego studia filmowego, które zapowiedziało, że jest gotowe zrobić film, w którym powierzy rolę Lenina Leonardo DiCaprio. Na to jednak nie chcą się zgodzić rosyjscy komuniści. Zagrozili, że sparaliżują prace Lenfilmu protestami. Jeden z liderów komunistów, Siergiej Malinkowicz, powiedział, że rolę Włodzimierza Ilicza Lenina może zagrać tylko rosyjski aktor.
