Przebywający w Brazylii Roubini powiedział, że kryzys eurolandu i powolne tempo wychodzenia globalnej gospodarki z dekoniunktury może obniżyć tempo jej wzrostu.
- W Brazylii, jak w wielu innych gospodarkach wschodzących, pojawiają się sygnały przegrzania – powiedział. – Oczekiwana i rzeczywista inflacja zaczyna rosnąć co pozwala oczekiwać, że w okresie kilku kwartałów rozpocznie się zacieśnianie polityki pieniężnej, stopniowe ale kontynuowane, w celu zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych – dodał.
Roubini uważa, że Brazylijczycy powinni podjąć kroki w celu zahamowania aprecjacji reala. W okresie ostatnich 12 miesięcy umocnił się on o 8,2 proc. wobec dolara, najmocniej wśród 16 najważniejszych walut.
Amerykański ekonomista nie ma także dobrych wiadomości dla Chińczyków. Jego
zdaniem, tempo wzrostu gospodarczego w tym kraju spadnie na koniec tego roku lub
na początku przyszłego do 7-8 proc. Roubini uważa, że aby podtrzymać wysokie
tempo wzrostu rząd Chin powinien działać na rzecz wzmocnienia popytu
wewnętrznego.
Roubini ocenia, że Brazylia i Indie są w lepszej
sytuacji niż Chiny, biorąc pod uwagę siłę popytu wewnętrznego.
MD, Bloomberg