Rowery na dobre się rozkręciły

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2020-06-28 22:00

Tak dużego popytu na jednoślady nie pamiętają nawet najstarsi producenci. Boom to po części zasługa… pandemii

Z artykułu dowiesz się:

  • o ile wzrosła produkcja i sprzedaż rowerów w tym roku 
  • co napędza popyt 
  • jak sytuację na rynku komentują producenci 
  • jakie plany mają polscy producenci 

Z najnowszych danych GUS wynika, że w tym roku produkcja rowerów wzrosła o ponad 40 proc. w stosunku do roku ubiegłego i jest najwyższa od czterech lat. Przedstawiciele branży też mówią o radykalnym wzroście, jednak nie produkcji, ale sprzedaży.

— Pracownicy firm, które przystąpią do programu, będą mogli wybrać rowery elektryczne, tradycyjne miejskie lub trekkingowe — mówi Zbigniew Sosnowski.

Zdaniem Tomasza Kurzątowskiego, szefa Kross Rental, w mieście dojazd rowerem do pracy zajmuje często tyle samo czasu co dojazd samochodem i poszukiwanie wolnego miejsca parkingowego. W tym roku z oferty wynajmu skorzystać będą mogły stołeczne firmy, w przyszłym Kross chce zaoferować tego typu wynajem także przedsiębiorstwom z innych polskich miast.

Szaleństwo zakupów

— Nie wydaje mi się, by wzrosła produkcja, bo przecież wszyscy znaczący polscy wytwórcy mieli w tym roku w związku z koronawirusem co najmniej kilkutygodniowy przestój. My też nie produkowaliśmy przez 1,5 miesiąca. Znacząco rośnie jednak sprzedaż — mówi Piotr Drobotowski, prezes i współwłaściciel bydgoskiej firmy Unibike.

Identycznie sytuację widzą rodzimi liderzy branży. Przedstawiciele Krossa twierdzą, że zainteresowanie jednośladami jest o wiele większe niż w poprzednich latach, a ostatni miesiąc był pod względem sprzedaży po prostu znakomity. Przewidują, że popyt nie osłabnie.

— Zainteresowanie rowerami jest ogromne, aż takiego nie obserwowaliśmy w branży od lat. Od maja sprzedaż jest na rekordowym poziomie — potwierdza też Grzegorz Grzyb, wiceprezes konkurencyjnej Arkus & Romet Group.

Piotr Drobotowski uważa, że boom na jednoślady, nie tylko w Polsce, to również skutek pandemii.

— Wielu ludzi woli nie korzystać z komunikacji miejskiej, więc przesiadło się na rowery. Ponadto Polacy znacznie rzadziej niż we wcześniejszych latach wyjeżdżają teraz na zagraniczne wakacje, a urlop w kraju bardzo często sprzyja turystyce rowerowej — mówi szef bydgoskiej firmy.

Z jego obserwacji wynika, że choć rośnie popyt na wszystkie typy rowerów, to największą popularnością cieszą się krosowe o kołach 28 cali. To uniwersalny rower, który jest teraz bardzo modny. Wiceprezes Arkus & Romet Group nie jest jednak pewien, co w większym stopniu wpłynęło na ostatni wzrost popytu. Z jednej strony z powodu epidemii i zamknięcia sklepów sezon zakupowy przesunął się i skumulował w maju, ale z drugiej w grę wchodzi też zmiana mentalności społeczeństwa, które coraz powszechniej postrzega rower jako bezpieczny, indywidualny środek transportu.

— Gdy siłownie były zamknięte, wiele osób doceniło jazdę na rowerze jako sposób na utrzymanie zdrowia i dobrej kondycji fizycznej — wyjaśnia Grzegorz Grzyb.

— Polacy masowo zaczęli wybierać rower jako najlepszy i najbezpieczniejszy środek transportu. Stał się on nie tylko jednym z najlepszych sposobów aktywności na świeżym powietrzu, ale również bezpiecznym sposobem na powrót pracowników do biur — twierdzi Zbigniew Sosnowski, szef i założyciel Krossa.

Rozruch wypożyczalni

Korzystając z hossy na rynku jednośladów, firma z Przasnysza uruchamia właśnie program długoterminowego wynajmu rowerów. Wraz z nowo utworzoną spółką Kross Rental oferuje warszawskim pracodawcom możliwość wypożyczenia jednośladów dla ich pracowników na 12, 24 lub 36 miesięcy. W tym czasie będą oni mogli korzystać z oferowanych przez operatora usług serwisu i assistance.

— Pracownicy firm, które przystąpią do programu, będą mogli wybrać rowery elektryczne, tradycyjne miejskie lub trekkingowe — mówi Zbigniew Sosnowski.

Zdaniem Tomasza Kurzątowskiego, szefa Kross Rental, w mieście dojazd rowerem do pracy zajmuje często tyle samo czasu co dojazd samochodem i poszukiwanie wolnego miejsca parkingowego. W tym roku z oferty wynajmu skorzystać będą mogły stołeczne firmy, w przyszłym Kross chce zaoferować tego typu wynajem także przedsiębiorstwom z innych polskich miast.

Znaki zapytania

Fabryka z Przasnysza stara się sprostać zwiększonemu popytowi i przygotowuje się do zaspokojenia wielkiego zapotrzebowania, którego spodziewa się jesienią, a przede wszystkim wiosną 2021 r. Arkus & Romet Group ma zamiar w tym roku obrachunkowym (kończącym się 31 lipca) utrzymać produkcję na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego.

— Jeśli na rynku nie wydarzy się nic istotnego — choć w związku z pandemią i ewentualnymi obostrzeniami nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć — w kolejnym roku chcemy znacznie zwiększyć liczbę produkowanych rowerów — deklaruje Grzegorz Grzyb.

Natomaist Unibike mimo wielkiego zainteresowania rowerami nie planuje w tym roku zwiększenia produkcji. Piotr Drobotowski wyjaśnia, że części i akcesoria zamawia się z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Obecnie firma nie ma możliwości szybkiego sprowadzenia większej partii, kontraktuje teraz dostawy na kolejny rok.

— Te zamówienia będą mniejsze niż obecne. To wynika z obawy o dalsze skutki pandemii — mówi menedżer.

Rowerowy parking w biurze

Firmy mogą już wynająć dla swoich pracowników nie tylko rowery, ale także parking na te jednoślady. Spółka Bike2Box wprowadza właśnie na rynek tego typu modułowy parking, do zamontowania (bez ingerencji w infrastrukturę budynku, więc bez potrzeby uzyskiwania zgód właściciela obiektu) na standardowym miejscu parkingowym w biurowcu. Na takiej powierzchni w boksie z ażurowych metalowych ścian można bezpiecznie przechowywać 12 rowerów lub hulajnóg. W ramach abonamentu dostępne są moduły na 1-3 standardowe miejsca parkingowe.