Rozczarowaliśmy Niemców

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-06-10 18:52

Niemiecka prasa uznała porażkę Polski z Ekwadorem (0:2) za pierwszą niespodziankę tegorocznego piłkarskiego mundialu. Gazety podkreślają, że niekorzystny wynik jest szokiem dla Polaków, a drużyna Pawła Janasa znalazła się pod wielką presją.  „Polacy przeżyli szok” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Niemiecka prasa uznała porażkę Polski z Ekwadorem (0:2) za pierwszą niespodziankę tegorocznego piłkarskiego mundialu. Gazety podkreślają, że niekorzystny wynik jest szokiem dla Polaków, a drużyna Pawła Janasa znalazła się pod wielką presją.  „Polacy przeżyli szok” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Jeszcze Polska nie zginęła, jednak już przed drugim meczem mundialu przeciwko Niemcom polska drużyna znalazła się pod wielka presją”. Polsce koniecznie potrzebny jest sukces w meczu z Niemcami.

Zdaniem gazety „faworyt z Europy Wschodniej” był przed przerwą co prawda bardziej widoczny na boisku niż jego przeciwnik, ale brakowało mu pomysłów, a przede wszystkim przebojowości. Po przerwie Polacy zwiększyli nacisk na bramkę Mory, lecz obrona Ekwadoru broniła się dzielnie i „nadzwyczaj mocno siedziała w Siodle”. Porażka Polski to pierwsza niespodzianka tegorocznego mundialu – ocenia gazeta.

„Ecua TOOOOOR” (Ecua BRAAAAAMKA) zaszokował Polaków – pisze „Bild”. „Teraz jest już jasne – nie musimy bać się żadnej z obu wczoraj grających drużyn, powinniśmy zająć pierwsze miejsce w grupie” – dodaje gazeta.

Stadion w Gelsenkirchen był „w polskich rękach”. „Ekwador jest tylko przystawką, Niemcy daniem głównym” – przypomina gazeta przedmeczowe słowa Żurawskiego. „Na boisku sytuacja wyglądała inaczej. To Polacy byli często połykani i nie mogli znaleźć recepty na obronę Ekwadoru” – ocenia gazeta.  „Ekwador doprowadził Polaków do rozpaczy” – ocenił „Der Spiegel”. Polaków uważano przed turniejem za najpoważniejszych przeciwników niemieckiej drużyny w grupie. Porażka stawia drużynę, a przede wszystkim „kontrowersyjnego trenera” Pawła Janasa pod presją. „W meczu z Niemcami gra idzie o wszystko” – czytamy.

W relacji ze spotkania „Der Spiegel” podkreśla, że polska drużyna sprawiała „bezradne wrażenie”. Zdaniem pisma zespół Janasa poprawił grę w drugiej połowie.

„Nie musimy bać się Polaków” – zatytułował relację z meczu tygodnik „Focus”. Pojęcie „drużyna” jest tu „zwykłą przesadą” na określenie występu Polaków, w których grze nie było widać żadnego systemu – ocenia pismo.

„Swymi autorytarnymi i szaleńczymi decyzjami Janas zbił widocznie Polaków z tropu tak, że każdy gracz kurczowo starał się jedynie nie popełnić błędu” – podkreśla komentator pisma. Już po pięciu minutach miało się wrażenie, że grający w Turcji, Katarze, Szkocji, Belgii i Austrii polscy legioniści zapomnieli, co to znaczy gra zespołowa. „Z wbitymi w piłkę oczami lecieli na bastion południowoamerykańskich piłkarzy wysokogórskich... bez szans. Nie dostrzegali innych graczy, z komunikowania się zrezygnowano całkowicie” – pisze „Focus”.

„Focus” podkreśla, że polscy kibice już po upływie pół godziny wyczuli słabość swojej drużyny. Od tego czasu rzadko można było usłyszeć doping.

„Polska sfuszerowała swój start w Mundialu” – ocenia „Handelsblatt”. Polacy grali – zdaniem gazety – w pierwszej połowie „niepewnie i bez pomysłu”. Po przerwie polska jedenastka pokazała inną twarz – uważa „Handelblatt”.

„Niepewność została w szatni”. Smolarek przesunął się do przodu, a cała drużyna grała lepiej. Niemal z wściekłością z powodu niespodziewanej porażki Polacy atakowali bramkę Mory. „Jednak bramki nie padały” – stwierdza autor artykułu.

DA (PAP, TVP)