Wiele lat później, w 1964 r., gość przedwojennej II RP w trybie rodzinnego zamachu stanu został w Rijadzie królem, który mocno zintensyfikował wydobycie ropy naftowej i rozpoczął skok pustynnej ortodoksyjnej monarchii islamskiej na światową wysoką półkę ekonomiczną. W 1975 r. został jednak zastrzelony przez bratanka, przy czym to kolejne familijne przesilenie wewnątrz dynastii Saudów absolutnie nie zmieniło kursu królestwa na szybki rozwój gospodarczy.
Niektóre wspominki z dwustronnej historii znalazły się na wystawce towarzyszącej 19 listopada polsko-saudyjskiemu forum biznesowemu. Przypomniano archiwalne kontakty z epoki II RP oraz współczesne z III RP, gdy relacje polityczno-gospodarcze wznowione zostały po zmianie u nas ustroju. Epizody zamachowe przypomniałem z własnej inicjatywy, ponieważ są one koniecznym uzupełnieniem obrazu DNA i tradycji pustynnego królestwa. Forum pod szczytnym hasłem „Ku szerszym ekonomicznym horyzontom” zorganizowane zostało przez Krajową Izbę Gospodarczą (KIG) i Federację Izb Saudyjskich, we współpracy z Polsko-Saudyjską oraz Saudyjsko-Polską Radą Biznesu oraz przy wsparciu obu ambasad, w Warszawie i Rijadzie. Jego celem było zaprezentowanie wzajemnych możliwości biznesowych i inwestycyjnych przede wszystkim poprzez bezpośrednie kontakty networkingowe między przedsiębiorcami. Z Rijadu przyleciał biznesowy samolot z blisko 70 menedżerami podmiotów różnej wielkości, działających w wielu sektorach: rolno-spożywczym, petrochemicznym, górniczym, zbrojeniowym, medycznym, informatycznym, turystycznym, edukacyjnym. KIG przeprowadziła rekrutację zainteresowanych polskich partnerów. Na razie trudno ocenić, jaka będzie efektywność spotkań przy biznesowych stolikach, zwłaszcza że część rozmówców widziała się w ogóle pierwszy raz, chociaż oczywiście spotkali się również wieloletni partnerzy. Dla podkreślenia, że relacje się konkretyzują, publicznie podpisane zostały dwie umowy firm: Olimp Laboratories z Saudi Polish Company for Business Support oraz Defos z Imar Engineering Consulting. W forumowych okolicznościach oczywiście niczego nie podpisywało… Saudi Aramco, najlepiej w Polsce znany saudyjski kolos naftowy, choć jeden z jego topowych menedżerów naturalnie w warszawskim spotkaniu uczestniczył.
Z punktu widzenia strony saudyjskiej forum stanowiło element realizacji strategicznego programu Vision 2030. Został on zapoczątkowany w 2016 r., zaś celem jest systematyczne uniezależnianie królestwa od zysków z eksportu ropy naftowej w związku z nieuchronnym wyczerpywaniem się jej zasobów. Dywersyfikacja surowcowej gospodarki z jednej strony ma zmniejszyć rozdmuchanie wydatków publicznych, zaś z drugiej zwiększyć przychody nienaftowe, zwłaszcza w drodze prywatyzacji majątku narodowego i rozwijania sektora prywatnego. W absolutystycznym muzułmańskim państwie to wręcz rewolucja społeczna.
Polska w tym saudyjskim planie postrzegana jest jako atrakcyjny partner. Przede wszystkim jako państwo członkowskie UE, przez które firmy z królestwa mogą wchodzić na ogromny rynek. Obroty handlowe systematycznie rosną, chociaż Arabia Saudyjska w naszej klasyfikacji importu i eksportu znajduje się mniej więcej na początku trzeciej dziesiątki. W związku z realizacją umowy Orlenu z Saudi Aramco o dostawach ropy naftowej systematycznie zwiększa się polski deficyt handlowy, co przypomina z tego samego powodu dawny bilans wymiany z… Rosją. Deficyt nigdy nie jest dla gospodarki korzystny, dlatego forum służące pewnemu chociaż zrównoważeniu bilansu, z przytoczonym w tytule przyszłościowym przesłaniem, to event obiektywnie pożyteczny.