Rozszerzenie oznacza zwiększenie migracji
Rozszerzenie Unii Europejskiej będzie związane ze znacznym napływem siły roboczej z Europy Środkowej i Wschodniej — wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Rynku i Opinii Społecznej IMAS.
Z uwagi na coraz częściej pojawiające się obawy krajów UE, związane z masowym napływem siły roboczej z obecnych krajów kandydackich, wiele instytutów i placówek badawczych przygotowuje specjalne analizy na temat możliwości migracyjnych mieszkańców oraz ich poparcia dla rozszerzenia. Wyniki badania przeprowadzonego niedawno w krajach kandydujących do UE przez IMAS International wykazują, że 59 proc. mieszkańców Węgier uważa przystąpienie ich kraju do Unii za ważne. Podobnie myśli 55 proc. Polaków i zaledwie 44 proc. Czechów.
Analitycy z IMAS zbadali również gotowość obywateli trzech krajów kandydujących do skorzystania z nowych możliwości zawodowych w innych krajach. Odpowiedzi wskazują na to, że co czwarty Polak z pewnością skorzystałby z atrakcyjnej oferty pracy poza krajem. Jednak Irena Boruta, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, podkreśla, że deklaracje często nie idą w parze z rzeczywistą decyzją o emigracji — szczególnie że w ostatnim czasie odpływ pracowników na Zachód utrzymuje się na stałym poziomie i nie jest przewidywany jego wzrost również po akcesji.
— Polacy coraz częściej decydują się na powrót do kraju. Powodem jest m.in. różnica w wysokości wynagrodzeń, która nie jest już tak bardzo atrakcyjna — wyjaśnia Irena Boruta.
Solidarni sąsiedzi
Jak wynika z raportu, prawie co piąty mieszkaniec Węgier oraz co ósmy obywatel Czech deklarują zamiar szukania nowej szansy kariery zawodowej za granicą. Zgodnie z oczekiwaniami, chętni do emigracji w przeważającej liczbie będą się rekrutować z młodszej części społeczeństwa. Na szczęście pod względem poziomu wykształcenia tylko nieznacznie ta grupa będzie się różnić od pozostałej części społeczeństwa. Oznacza to, że osoby lepiej wyedukowane nie mają silniejszych ambicji do zagranicznej przeprowadzki i liczą na szanse kariery zawodowej także w swoim kraju.
Wyniki badania IMAS wskazują, że poszukujący pracy mieszkańcy Europy Wschodniej jako kraj docelowy w pierwszej kolejności wybierają Niemcy. Dwie piąte spośród gotowych do emigracji Węgrów i Polaków chce właśnie tam próbować swojego szczęścia. Węgrów ponadto przyciąga także Austria — co czwarty poszukujący pracy chciałby się tu osiedlić ze względów zawodowych. Prawie co siódmy Węgier brałby również pod uwagę Anglię lub Szwajcarię. Wyraźnie mniejsze jest zainteresowanie rynkiem pracy we Francji, Włoszech czy Holandii.
Spokój Skandynawii
Polacy mają dość jednolite preferencje co do miejsca pracy i zdecydowanie wskazują Niemcy. W dalszej kolejności atrakcyjne byłyby także Anglia i Holandia.
Zdaniem analityków IMAS, rozszerzenie Unii na wschód wpłynie bardzo niejednolicie na rynki pracy krajów członkowskich. Obciążenie lub korzyści wynikające z migracji potencjału ludzkiego skoncentrują się w dużej mierze na rynkach Niemiec i Austrii, w znacznym stopniu także Anglii oraz na razie nie należącej do Unii — Szwajcarii. Francja, Holandia, Włochy i Hiszpania odczują niewiele z tych działań, a kraje skandynawskie oraz pozostałe państwa praktycznie w ogóle.
na Wyspy: Najbardziej odmienne zachowania migracyjne mają sceptycznie nastawieni do UE Czesi. Abstrahując od ich upodobania do Niemiec, wykazują silną skłonność do szukania pracy w Anglii. Jedna piąta mobilnych Czechów myśli o osiedleniu się na Wyspach. Mniejszym powodzeniem cieszą się Austria, Szwajcaria i Francja.