Najczęstszym powodem zaciągania kredytu hipotecznego jest chęć/potrzeba opuszczenia rodzinnego domu – tak wynika z badań zaprezentowanych dzisiaj podczas sopockiego forum finansowego przez Deloitte. W grupie osób, które wyfrunęły z gniazda na swoje poszło 67 proc. z nich.




Na drugim miejscu na liście najważniejszych czynników skłaniających do zadłużenia się w banku na 30 lat jest rozpad małżeństwa/stałego związku. W grupie rozwodników 58 proc. kupiło mieszkanie na kreskę. Wśród nowożeńców kredyt wzięło 41 proc.
Inne dość zaskakujące badania dotyczą powodów, dla których klienci kupują karty kredytowe. Chociaż tyle mówi się o tym, jak niebezpieczny to może być produkt, że może wciągnąć w spiralę zadłużenia, ludzie biorą karty, żeby ratować się finansowo. Spadają zarobki? 36 proc. osób w takiej sytuacji kupuje kartę. Utrata pracy? Co trzeci bezrobotny idzie po kartę. Brakuje ci na codzienne wydatki? Remedium dla 32 proc. ankietowanych jest spina budżet kartą.
Racjonalizmu można dopatrzeć się tylko w odpowiedzi 22 proc. osób, które tłumaczą, że wzięły kartę, bo robią więcej zakupów w Internecie. Trzeba mieć tylko nadzieję, że kupili karty z programami typu money back, czyli zwrotem części wydanych pieniędzy na konto, albo z jakimiś sensownymi programami lojalnościowymi, bo w przeciwnym razie narażają się na wysoki sur charge, czyli prowizję standardowo już pobieraną przez sklepy internetowe od transakcji kartami kredytowymi (choć jest to niedozwolone).
Kolejny slajd wskazuję, że na szczęście sporo osób kieruje się logiką w wyborze karty kredytowej. Oczywiście podstawowe kryterium stanowią dodatkowe opłaty, oprocentowanie, długość grace period oraz inne dość standardowe czynniki (nie do końca rozumiem dlaczego aż 43 proc. wskazało jako ważny system w jakim rozliczana jest karta, chyba że chodzi o programy lojalnościowe). Ale kiedy odpytać ludzi, którzy kupują kartę z rozmysłem, dla określonych celów, czyli na wyjazd zagraniczny od razu widać, że patrzą na potrzebne cechy karty: assistance, ubezpieczenia. Najmniej zrozumiałe są oczekiwania co do wyglądu karty, chyba chodzi o to, żeby sobie wiochy za granicą nie narobić.