Rynek czeka na inwestorów
W poniedziałek złoty ponownie się wybił i otworzył na poziomie 0,12/0,24 proc. odchylenia od parytetu. Analitycy rynkowi przewidywali rano tylko nieznaczne umocnienie, a poziom polskiej waluty powinien ustabilizować się w okolicach parytetu. Za dolara płacono 3,9280/20 zł, a za euro 4,3115/210 zł.
PO PIĄTKOWYM spadku do najniższego od 28 sierpnia poziomu, który był spowodowany rosnącym deficytem obrotów bieżących i spowolnieniem wzrostu gospodarczego, złoty zaczął powoli odzyskiwać dawną siłę. Większość inwestorów zaczęła go kupować ze względu na atrakcyjną cenę, tym bardziej że wskaźniki fundamentalne nie wskazywały na możliwość dalszych spadków.
W czasie trwania porannej sesji złoty nieznacznie się osłabił. Odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 0,10/0,17 proc. Dolar kosztował 3,9280/00 zł, a euro 4,3195/30 zł.
Rynek oczekiwał na to, co powie na konferencji prasowej Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes banku centralnego. Analitycy spodziewali się, że będzie próbowała uspokoić rynek walutowy i rozwiać obawy związane z dewaluacją złotego spowodowane ubiegłotygodniową wypowiedzią szefa RCSS. Przewidywali również, że prezes NBP skomentuje obecną sytuację ekonomiczną Polski oraz poziom inflacji.
W POŁUDNIE złoty ustabilizował się na poziomie 0,07/0,14 proc. poniżej parytetu. Według analityków rynkowych, stabilizacja na poziomie nieznacznie niższym od parytetu była spowodowana oczekiwaniem na konferencję zwołaną przez prezes NBP.
Za dolara płacono 3,9300/20 zł, a za euro 4,3155/85 zł.
Dealerzy przewidywali dalsze wahnięcia poniżej parytetu, aż do czasu znacznego wpływu dewiz z prywatyzacji lub poprawy wskaźników gospodarczych.
Złoty zamknął się 0,13/0,10 proc. powyżej parytetu. Za dolara płacono 3,9205/15 zł, za euro 4,3084/98 zł.
Na wczorajszej aukcji Ministerstwa Finansów dealerzy przewidywali kolejny wzrost rentowności. Według nich rentowność 52-tygodniowych bonów powinna wzrosnąć do 11,50-11,55 proc., z 11,43 proc. w ubiegłym tygodniu.
Po rozliczeniu przez banki lutowej rezerwy obowiązkowej jednodniowe depozyty otworzyły się na poziomie zbliżonym do oprocentowania 28-dniowych bonów NBP. O/N na poziomie 13,10/13,20 proc., a T/N na poziomie 13,00/13,30 proc.
W Japonii na otwarciu giełdowy indeks Nikkei wzrósł o 81,48 punktu. Jednak w czasie trwania sesji zaczął się osłabiać. Pod koniec dnia Nikkei spadł o 145,79 pkt (1,01 proc.) i osiągnął poziom 14 221,75 pkt.
NA TOKIJSKIEJ giełdzie walutowej dolar ponownie zaczął zyskiwać na wartości. W czasie porannej sesji za zielonego płacono 119,35 jenów. Na zamknięciu sesji dolar nieznacznie się osłabił i płacono za niego 119,20 jenów.
— Ostatnie spadki na Wall Street spowodowały osłabienie dolara, lecz duże zlecenia kupna i spekulacyjna realizacja zysków spowodowały, że spadek był limitowany — stwierdził dealer walutowy jednego z tokijskich banków.
W Europie dolar ustabilizował się na poziomie 119,20 jenów za USD. Euro również zachowywało się stabilnie i płacono za nie 1,10 dolara.
Piotr Burza