„PB”: Ile, Pana zdaniem, jest warta akcja ATM?
Tomasz Kurzewski, prezes ATM: Tyle, na ile wycenia ją rynek.
Jakie są powody wzrostu kursu w ostatnich dniach?
Inwestorzy zapewne wierzą w nasze deklaracje sprzed emisji. I słusznie, bo się nie zawiodą.
Co zamierzają Państwo zrobić, by utrzymać zaufanie inwestorów?
Będziemy realizować zapowiedzi, wyjdziemy na rynki zagraniczne, wypłacimy dywidendę.
Od kiedy i jak dużą dywidendę zamierzają Państwo płacić?
Zarząd będzie rekomendował WZA wypłatę dywidendy już z zysku za 2003 r. Przeznaczymy na nią od 25 do 50 proc. zysku.
Proszę podać szacunki przychodów ze sprzedaży i zysku netto za 2004 r.
Mogę podtrzymać szacunki przychodów zawarte w prospekcie, które mówią o sprzedaży rzędu 52 mln zł.
Czy mają Państwo plany kolejnych emisji?
W dwóch najbliższych latach nie.
Wspomniał Pan o kontraktach zagranicznych...
Dużym wzięciem cieszą się teleturnieje. Sprzedaliśmy np. licencję na „Awanturę o kasę” do Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Francji i Nowej Zelandii.