Rynek mieszkań na progu zmian

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2024-04-25 20:00

W II kw. 2024 r. stawki za metr pójdą w górę, ale powiększy się też pole do negocjacji, gdyż urośnie liczba ofert — twierdzą eksperci.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- o ile w I kw. 2024 r. zwiększyła się oferta mieszkań

- o ile w tym czasie urosły ceny

- jakich zmian na rynku spodziewają się eksperci w II kw. 2024 r.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W II kw. 2024 r. pula mieszkań na sprzedaż będzie większa niż na początku roku. Takiego zdania jest 54 proc. pośredników, jedynie 14 proc. spodziewa się mniejszej oferty, a 32 proc. uważa, że jej wielkość się nie zmieni — wynika z najnowszego badania portalu Nieruchomosci-online.pl. Rafał Bieńkowski, ekspert serwisu Nieruchomosci-online.pl, tłumaczy, że rynek przechyla się w stronę kupującego.

— Rosnąca liczba ofert sprawi, że w II kw. klienci będą mieli w rękach nieco lepsze karty podczas negocjacji. Ponieważ konkurencja ofert na rynku wtórnym będzie coraz większa, właściciele będą zmuszeni do większej elastyczności. Szczególnie ci, którzy muszą w miarę szybko sprzedać mieszkanie, nie czekając, aż do ich drzwi zapukają osoby ze wsparciem Kredytu na start — dodaje Rafał Bieńkowski.

Drożej nawet o kilkanaście procent

Powolna odbudowa oferty trwa już od kilku miesięcy. Według Otodomu w I kw. 2024 r. liczba nowych ogłoszeń sięgnęła 159 tys. i była najwyższa od II kw. 2022 r.

— W siedmiu największych miastach do sprzedaży weszło o 120 proc. więcej lokali deweloperskich niż rok wcześniej. Jednak bardziej znaczący wzrost podaży nastąpił na rynku wtórnym, a wśród tych nieruchomości najszybciej przybywało ofert mieszkań wybudowanych w latach 1990-2015 oraz oddanych do użytku niedawno. To sugeruje, że osoby, które kupiły wcześniej lokale z myślą o wynajmie lub w celach spekulacyjnych, obecnie decydują się na ich sprzedaż. Motywacją mogą być zatrzymanie wzrostu stawek czynszów oraz niepewność związana z zapowiadanym kolejnym programem stymulującym popyt — mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku w Otodom Analytics.

Z danych tej firmy wynika, że cały czas w górę idą również ceny. ​Na rynku wtórnym kwartalne podwyżki wyniosły średnio 4 proc., a w przypadku mieszkań od deweloperów 2,5 proc. Analitycy nie mają wątpliwości, że w kolejnych miesiącach ceny urosną jeszcze bardziej, co będzie związane z uruchomieniem planowanego na jesień programu Kredyt na start. Tak uważa również 63 proc. pośredników zapytanych przez Nieruchomosci-online.pl.

— Nasze badanie nastrojów wskazuje też na inny ważny wniosek w kontekście cen. Zdaniem agentów sytuację na rynku nieruchomości do pewnego stopnia wciąż rozgrywa Bezpieczny kredyt 2 proc., chociaż program został już zamknięty. Był on jednak na tyle znaczący, że jego konsekwencje nadal są żywe: zostaliśmy nie tylko z podwyższonymi cenami, ale też z ciągle bardzo dużymi oczekiwaniami niektórych sprzedających, którym udziela się tamta gorąca atmosfera — tłumaczy Rafał Bieńkowski.

Według Konrada Plucińskiego, analityka rynku nieruchomości w Rankomat.pl, do 2025 r. stawki za metr mogą wzrosnąć nawet o kilkanaście procent.

— Choć następca Bezpiecznego kredytu 2 proc. ma o wiele bardziej skomplikowane zasady i przyniesie korzyści zdecydowanie mniejszej grupie osób, to najnowsze informacje o jego założeniach spowodowały ożywienie popytu. Kupujący zaczęli rezerwować mieszkania, czekając na startu nowego programu. Nowe rządowe wsparcie niemal z pewnością przełoży się na dalszy wzrost cen nieruchomości. Jeśli tempo wzrostu się utrzyma, to za rok, czyli na początku 2025 r., cena metra kwadratowego podrożeje o kilka, a nawet kilkanaście procent, co w niektórych lokalizacjach może oznaczać wzrost sięgający nawet 2 tys. zł — uważa Konrad Pluciński.

Zyskają większe metraże

Nieco zmienią się też preferencje nabywców, ponieważ Kredyt na start promuje większe rodziny. Ewa Palus, główna analityczka Rednet Property Group, przypomina, że jego poprzednik sprzyjał zakupom małych mieszkań.

— Takie lokale wyprzedawały się bardzo szybko i wzrost cen w tej grupie mieszkań był największy. Obecnie najbardziej poszukiwane są klasyczne mieszkania dwupokojowe, następnie trzypokojowe. Są inwestycje, w których mieszkania wyprzedają się tuż po uruchomieniu sprzedaży. Są to jednak najczęściej kolejne budynki w ramach wieloetapowych osiedli. Te mieszkania kupują osoby, które zakupiły lokal w jednym z wcześniejszych etapów, a teraz chcą kupić coś większego. Są to także osoby, które w poprzednich etapach nie zdążyły kupić wymarzonego mieszkania i czekały na ich nową pulę, osoby, które znają dane osiedle i chcą na nim zamieszkać — mówi Ewa Palus.

Z raportu Otodomu wynika, że używane nieruchomości powyżej 50 m kw. cieszą się największym wzięciem na mniejszych rynkach.

— Tak jest np. we Włocławku, Zabrzu, Rybniku i Sosnowcu. Jeśli chodzi o ceny, kryteria wyszukiwań są dopasowane m.in. do warunków, które panują na poszczególnych rynkach. W Warszawie np. najczęściej poszukiwane są droższe mieszkania w przedziale 500-700 tys. zł, bo też ceny są tu najwyższe, w Krakowie jest to 400-600 tys. zł, a w Łodzi i Katowicach 200-400 tys. zł — mówi Ilona Łyżczarz, ekspertka rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics.