Na polskim rynku pracy wciąż brakuje 50 tysięcy specjalistów z branży IT. O jednego pracownika walczy nawet 12 pracodawców. Aby dotrzeć do najlepszych kandydatów i skłonić ich do przyjęcia oferty, nie wystarczą już tradycyjne ogłoszenia w prasie, telewizji czy serwisach rekrutacyjnych. Szefowie firm muszą sięgać po coraz oryginalniejsze sposoby.
— W Hicron szukamy pracowników różnymi kanałami. Jednym z ważniejszych są rekomendacje pracownicze. W tym roku aż 46 proc. osób, które znalazły pracę w naszej firmie, było z polecenia. Korzystamy też z platform społecznościowych, np. Goldenline i Monsterpolska, gdzie wyszukujemy konkretne profile kandydatów, kontaktujemy się z nimi i staramy się ich zainteresować naszą ofertą. Prowadzimy również spotkania na uczelniach i bierzemy udział w najważniejszych targach pracy — informuje Marta Zerka, specjalistka HR w Hicronie, oferującym rozwiązania IT dla firm.
Nietypową kampanię rekrutacyjną przeprowadziła w ubiegłym roku jedna z krakowskich firm informatycznych. Rozdawała w biurowcach i centrach outsourcingowych pączki i listy zachęcające do starań o pracę w niej. Działy HR coraz częściej wykorzystują również metodę dotychczas stosowną głównie w marketingu i sprzedaży, czyli tzw. grywalizację (inaczej gamifikację lub gryfikację). Tak zrobił np. Marriott International. W 2011 r. wypuścił grę „My Marriott Hotel”, w której gracze ze 120 państw, w tym z Polski, zarządzali wirtualnym hotelem i restauracją.Przez pierwszy tydzień do gry włączyło się 25 tys. osób. Po osiągnięciu odpowiedniego poziomu można było wysłać prawdziwe zgłoszenie do pracy. Podobną metodę zastosował też niemiecki Siemens. Z kolei włoski oddział Hard Rock Cafe zastosował „Viral recruiting”. Tzw. virale (w marketingu: wirusy, w uproszczeniu — metoda polegająca na umieszczeniu w sieci krótkich filmików różnej treści, które użytkownicy przesyłają dalej znajomym) wrzucane na facebookowej stronie firmy dotyczyły m.in. muzyki. Przez cztery pierwsze dni liczba fanów sięgnęła 6,1 tys. osób. Dopiero później zamieszczono na stronieoferty pracy. Dzięki temu przez miesiąc Hard Rock Cafe udało się zebrać 4 tys. podań i zatrudnić 120 osób. Coraz częściej w rekrutacji wykorzystuje się także tzw. skauting, który polega na poszukiwaniu kandydata w jego naturalnym środowisku, np. w obecnej pracy, miejscach relaksu itd. Amerykańska firma Quicken Loans szuka pracowników w sklepach i restauracjach. First Merit Bank wysyła zaś swoich rekruterów i doradców do wybranych sklepów i stacji benzynowych, by szukali osób, które dobrze obsługują klientów. Dobrym sposobem dotarcia do potencjalnych pracownikówjest kampania w serwisach społecznościowych. Przykładem może być akcja HCL Technologies, pierwsza na świecie rekrutacja przeprowadzona wyłącznie za pomocą Twittera. A to jeszcze nie wszystko. Niektórzy pracodawcy już myślą o przyszłości i starają się przygotować sobie kandydatów wśród uczniów. Na taki pomysł wpadli twórcy „E-Skills for Jobs 2014”, którego celem jest promowanie umiejętności cyfrowych wśród młodzieży. Akcja odbywa się pod egidą Komisji Europejskiej m.in. w Polsce.