— W pierwszym kwartale 2012 r. liczba mieszkań oddanych do użytku w siedmiu największych miastach (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Katowice) wzrosła o 3,8 proc. i zbliżyła się do rekordowego poziomu — mówi Jarosław Skoczeń z firmy Emmerson.
Branża w opałach
Ostatnie miesiąca wystawiły deweloperów na próbę.
— Sytuacja makroekonomiczna, ograniczenie kredytowania i zmiany w programie Rodzina na Swoim nie sprzyjały popytowi na mieszkania — mówi Małgorzata Szwarc-Sroka, dyrektor pionu handlowego J.W. Construction. Tłumaczy, że mimo atrakcyjnych cen, klienci zachowywali powściągliwość.
— Świadomi nadwyżki podażowej negocjowali także większe rabaty, często na kilku osiedlach jednocześnie, aby wybrać najlepszy dla siebie wariant — mówi Dror Dory Kerem, dyrektor zarządzający Neocity.
Zdaniem Awsa Kinaniego, menedżera rynku pierwotnego w Metrohouse & Partnerzy, wiele osób wstrzymało się z zakupem nieruchomości w oczekiwaniu na niższe stawki za metr oraz wejście w życie nowej ustawy deweloperskiej, zabezpieczającej ich interesy.
Stawili czoła
Mimo trudnej sytuacji rynkowej pierwszy kwartał 2012 r. sukcesem zakończył m.in. Budlex.
— Sprzedaliśmy o około 15 proc. mieszkań więcej niż przed rokiem. Ukończyliśmy dwie inwestycje, a siedem kontynuowaliśmy — mówi Igor Pawłowski, prezes Budleksu.
Wzrost sprzedaży o 20 proc. w porównaniu z ostatnim kwartałem 2011 r. zanotował także Unidevelopment.
— Oferujemy klientom mieszkania w trzech budynkach wielorodzinnych w Warszawie (Point House na Mokotowie, Praga Square na Targówku, Lykke na Białołęce) i jednym w Poznaniu (Hevelia w dzielnicy Grunwald) — informuje Ewa Przeździecka, prokurent w Unidevelopmencie.
Natomiast 307 mieszkań w I kwartale 2011 r. przekazał klientom Dom Development. Rok wcześniej było ich zaledwie 20.
— Nowe przekazania dały spółce przychód w wysokości 144 mln zł — mówi Radosław Bieliński, ekspert ds. komunikacji i marketingu w Dom Development.
Deweloper wprowadził ponadto do sprzedaży mieszkania na warszawskich osiedlach: Młyny Królewskie (pierwszy etap) oraz Derby i Wilno (kolejne etapy). Na sześciu budynkach mieszkaniowych i 4 czterech komercyjnych w pierwszych trzech miesiącach 2012 r. koncentrowało swoją działalność J.W. Construction.
Spółka budowała m.in. warszawskie osiedla: Światowida, Zielona Dolina I, Lewandów I, a także Słoneczny Park koło Ożarowa Mazowieckiego i osiedle Centrum II w Łodzi.
— W pierwszym kwartale podpisaliśmy 206 umów sprzedaży i przekazaliśmy klientom 84 lokale — mówi Małgorzata Szwarc-Sroka.
Małe pożądane
Największym zainteresowaniem klientów cieszyły się mieszkania dwui trzypokojowe o powierzchni do 55 mkw.
— Wynikało to m.in. z zaostrzonej polityki kredytowej banków oraz mniejszej chęci Polaków do zadłużania się — mówi Radosław Bieliński.
Zdaniem Igora Pawłowskiego najdłużej sprzedawały się lokale o mniej funkcjonalnym rozkładzie (np. z małą liczbą pokoi na dużej powierzchni).
— Trudno było sprzedać także duże mieszkania, których cena przekraczała zdolności kredytowe większości potencjalnych nabywców — mówi Igor Pawłowski.
Klienci chętniej wybierali ponadto nieruchomości położone poza centrami miast, ale z dobrym dojazdem.
— Ich przedsprzedaż sięgała nawet 80 proc. — mówi Aws Kinani.
Jak wynika z raportu „Pierwotny rynek mieszkaniowy”, opracowanego przez dział badań i analiz firmy Emmerson, w Warszawie w pierwszym kwartale 2012 r. najwięcej nowych mieszkań sprzedano na Białołęce, gdzie średnia stawka za metr wynosiła 6,2 tys. zł.
Dla porównania, na Mokotowie klient musiał zapłacić o ponad 4 tys. zł więcej. Jak zaznaczają eksperci, Polacy kupowali mieszkania głównie na własny użytek.
Na tym nie koniec
Rekordowa podaż i ograniczone możliwości zakupowe klientów nie powstrzymały jednak deweloperów przed nowymi inwestycjami.
— W Warszawie budujemy m.in. osiedla: Saska, Adria, Klasyków, Derby 14, Miasteczko Regaty, Opera B, Wilno, Akropol i Młyny Królewskie, a we Wrocławiu osiedle Oaza — mówi Radosław Bieliński z Dom Development.
W stolicy powstają także dwa osiedla dewelopera Neocity (Intenso na Woli oraz NeoVillage na Ursusie).
— Poszukujemy ponadto nowych gruntów inwestycyjnych na terenie Warszawy, dobrze skomunikowanych z centrum miasta i z atrakcyjną infrastrukturą lokalną — mówi Dror Dory Kerem.