Rząd chce mieć bank ziemi

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2008-08-22 00:00

Minister gospodarki kładzie rękę na gruntach Agencji Nieruchomości Rolnych, żeby je szybciej dać inwestorom. Zmiany rewolucyjne.

Minister gospodarki kładzie rękę na gruntach Agencji Nieruchomości Rolnych, żeby je szybciej dać inwestorom. Zmiany rewolucyjne.

Rzadko można pochwalić pomysły rządu, ale tym razem miał chyba dobrych doradców, bo specjaliści twierdzą, że są genialne. Chodzi o Krajowy Zasób Nieruchomości Inwestycyjnych (KZNI) czyli rządowy bank ziemi dla inwestorów. Jego utworzenie proponuje Ministerstwo Gospodarki (MG) w koncepcji rozwoju specjalnych stref ekonomicznych (SSE).

Jest poparcie

KZNI utworzyłyby grunty skarbu państwa zarządzane dziś przez ANR, AMW i znajdujące się w dyspozycji starostów. Typowałyby je: Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, SSE i gminy, a zatwierdzał minister gospodarki. Zarządy SSE zajęłyby się uzbrojeniem i marketingiem terenów. Według Ministerstwa Gospodarki, to jedyny sposób, by Polska mogła skutecznie walczyć o inwestorów, którzy często dużych terenów potrzebują „na wczoraj”. Resort proponuje stworzenie odpowiedniej ustawy o KZNI.

— Wicepremier Pawlak pozytywnie podszedł do tego pomysłu. Dlatego wstępna lista terenów mogłaby być gotowa za 3-4 miesiące, a odpowiednia ustawa za rok — uważa Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej SSE.

Ułatwić życie

MG proponuje też, by ANR zmieniła procedury i przekazywała ziemię do stref szybciej niż obecnie. Dotychczas bezpłatne przekazanie gruntów SSE trwało rok i dłużej. Jeśli strefy kupowały tereny od agencji, procedury trwały tylko nieco krócej: średnio 300 dni.

— Nasze propozycje przedstawialiśmy już poprzednim rządom, ale nie spotykały się z zainteresowaniem — przyznaje Piotr Wojaczek.

Resort gospodarki chce, by agencja przenosiła własność nieruchomości na strefę w ciągu maksymalnie 30 dni. Z kolei przy bezpłatnym przekazywaniu terenów proponuje, by zrezygnowała z wyłączania gruntów przeznaczonych pod drogi publiczne, co dziś wydłuża procedury. Jest też kilka propozycji zmian legislacyjnych: zniesienie prawa pierwokupu ANR w odniesieniu do nieruchomości objętych SSE, przejęcie przez strefy organizacji sprzedaży nieruchomości i możliwość zakupu nieruchomości objętej strefą przez jej zarząd bez przetargu.

— To genialne zmiany, które trafiają w nasz czuły punkt. Jeśli wejdą w życie — rozwiążą problem, który jest naszą największą bolączką i zwiększą konkurencyjność Polski — ocenia Tomasz Gondek z Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

Jeszcze 12 lat

Strategia zapowiada też przedłużenie funkcjonowania SSE do końca 2020 r., o czym „PB” informował już wcześniej.

— Rozporządzenie w tej sprawie jest już w uzgodnieniach międzyresortowych — mówi Rafał Baniak, wiceminister gospodarki.

Podobnie z przepisami, które określają, w jaki sposób włączać do SSE grunty prywatne