Rząd może sprzeciwić się dokapitalizowaniu H. Katowice

Dariusz Karolak
opublikowano: 2001-01-11 19:35

WARSZAWA (Reuters) - Ministerstwo gospodarki ma wątpliwości, czy rozsądnym posunięciem byłoby podniesienie kapitału Huty Katowice jako sposobu na uratowanie jej przed upadkiem.

Na początku tygodnia Huta Katowice złożyła w ministerstwie skarbu wniosek o podniesienie jej kapitału o 660 milionów złotych, na przykład poprzez emisję akcji dla wierzycieli spółki lub przez wniesienie akcji innej huty.

"To nie jest racjonalne rozwiązanie" - powiedział na czwartkowej konferencji podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki Edward Nowak.

"Problemem nie jest włożenie pieniędzy do Huty Katowice, ale zmiana jej struktury produkcji" - dodał.

Huta ostrzegła, że jeżeli rząd nie zgodzi się na podwyższenie kapitału w ciągu najbliższych miesiącach to spółce może grozić upadłość, co w konsekwencji uderzy w cały sektor stalowy w Polsce.

W zeszłym miesiącu, w celu ratowania huty rząd utworzył Towarzystwo Finansowe Silesia (TF), które otrzymało akcje kilku spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. TF miało gwarantować kredyty zaciągane na bieżące działanie huty.

Problemy, co do przyszłości Huty Katowice pojawiły się gdy brytyjsko- holenderski Corus zrezygnował z wzięcia udziału w prywatyzacji Huty, za przyczynę podając niejasną sytuację sektora stalowego w Polsce oraz mglisty sposób finansowania wspólnych inwestycji.

Fiasko rozmów z Corusem doprowadziło do zawieszenia negocjacji z włoskim Danielim i brazylijskim CVRD.

Nowak powiedział również, że rząd miał sygnały od kilku inwestorów zagranicznych, którzy łącznie zaangażowaliby się kapitałowo w Hutę Sendzimira, Cedlera i Floriana, a także w udziały w Hucie Katowice.

"To są poważne koncerny stalowe z Europy, Ameryki i Japonii" - powiedział Nowak, ale nie ujawnił szczegółów.

((Paweł Kozłowski, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))