Na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano nowy projekt tzw. ustawy deweloperskiej. Pojawia się w nim fragment, dotyczący utworzenia Portalu Danych o Obrocie Mieszkaniami (Portal DOM). Według Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które jest autorem nowego prawa, serwis zagwarantuje powszechny dostęp do aktualnych i wiarygodnych danych o cenach transakcyjnych mieszkań i domów. Rozwiązanie pomoże konsumentom w podejmowaniu decyzji zakupowych, a deweloperom w racjonalnych planowaniu i parametryzowanie inwestycji. Prowadzeniem bazy miałby się zająć Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
- Portale prezentujące ceny transakcyjne mieszkań i domów funkcjonują w wielu krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji, Holandii, Danii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, a nawet w Litwie. To dobrze, że taki portal, który udostępni tego typu dane bezpłatnie każdemu zainteresowanemu, powstanie także w naszym kraju. Obecnie publikuje je Narodowy Bank Polski, ale obejmują one tylko kilkanaście największych miast. Po drugie, są to dane bardzo ogólne, które z punktu widzenia potencjalnych nabywców mieszkań są raczej kiepskim punktem odniesienia – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Pomysł na DOM chwali także Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku Otodom Analytics.
- Jest on nie tylko dobry, ale wręcz pożądany na dynamicznie rozwijającym się rynku nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. Powstanie portalu będzie miało również istotne znaczenie dla funkcjonowania największej, a jednocześnie najmniej sparametryzowanej część rynku mieszkaniowego w Polsce jaką jest tzw. rynek wtórny. Usystematyzowana, spójna metodologicznie i pewna wiedza na temat transakcji dokonywanych w tym sektorze jest zmianą wyczekiwaną i jednoznacznie pozytywną – mówi Katarzyna Kuniewicz.
Choć pomysł na DOM zbiera oklaski, to kilka kwestii budzi wątpliwości.
- Obawiam się tylko, że dane o cenach transakcyjnych nie będą publikowane w czasie rzeczywistym – przyznaje Marek Wielgo.
Katarzyna Kuniewicz zwraca dodatkowo uwagę, że – zgodnie z projektem - uśrednione dane transakcyjne będą prezentowane, jeśli w danej inwestycji zarówno liczba nieruchomości jak i kupujących wyniesie co najmniej sześć.
- W praktyce będzie to oznaczało, że zakup nawet trzydziestu nieruchomości w danej lokalizacji nie będzie mógł być prezentowany w postaci średniej wartości transakcji, jeśli dokonany zostanie przez pięciu kupujących. To rozwiązanie wydaje się być zbyt restrykcyjne w kontekście podstawowego celu przyświecającego pomysłodawcom portalu - udostępnienia obywatelom aktualnych, wiarygodnych i - co równie ważne - pomocnych danych i statystyk transakcyjnych – mówi Katarzyna Kuniewicz.