Rząd zakłada szybszy wzrost gospodarki

Lesław Kretowicz
opublikowano: 2002-04-12 00:00

Rząd przyjmie w założeniach do budżetu na 2003 r. przyspieszenie dynamiki PKB do 3,1 proc., 3-proc. poziom inflacji i odmrożenie płac w sferze budżetowej. Resort pracy straszy blisko 20-proc. bezrobociem na koniec tego roku.

Zgodnie z wymogami ustawowymi, Ministerstwo Finansów do 15 kwietnia musi przedstawić najważniejsze założenia budżetu na 2003 r. Minister Marek Belka zaprezentował wczoraj wskaźniki, które zostaną przyjęte w trakcie prac nad ustawą.

Wicepremier Marek Belka poinformował, że konstrukcja budżetu 2003 nie zejdzie ze ścieżki rozwoju„1+3+5”, ustalonej przez rząd w strategii gospodarczej. Zgodnie z jej założeniami, MF przyjęło na 2003 r. 3,1-proc. dynamikę PKB, przy inflacji na poziomie 3 proc. Według nieoficjalnych danych resortu deficyt ekonomiczny wyniesie 3,6 proc. PKB wobec 4,8 proc. planowanego w 2002 r. Marek Belka nie potwierdził jednak tych informacji.

— Nie zakładam, aby przyjęty deficyt ekonomiczny sektora finansów publicznych był wyższy od tegorocznego — mówi Marek Belka.

Wicepremier oświadczył także, że według informacji resortu deficyt sektora finansów publicznych w 2001 r. wyniósł 5,3 proc. PKB. Natomiast wykonanie tegorocznego deficytu budżetowego wzrosło po marcu do około 40 proc. planu, z 34,3 po dwóch miesiącach 2002 r.

Minister pracy Jerzy Hausner poinformował natomiast, że w założeniach do przyszłorocznego budżetu rząd przyjmie wskaźnik realny wzrostu płac o 1 proc. w sferze budżetowej i w gospodarce narodowej. Wskaźnik wzrostu świadczeń socjalnych ma wynieść 0,2 proc., czyli będzie najmniejszy, na jaki pozwala ustawodawca.

— Przekazujemy partnerom społecznym wskaźniki, które będą przedmiotem rozmowy — powiedział Jerzy Hausner.

Minister pracy dodał, że realna waloryzacja świadczeń socjalnych o minimalny, 0,2-proc. wskaźnik, jest jedynie punktem wyjścia do rozmowy. Nie należy więc jej traktować jako ostateczne rozstrzygnięcie.

Bardzo pesymistyczne są wizje ministra pracy dotyczące poziomu bezrobocia w 2002 r. Jego zdaniem, w marcu i kolejnych dwóch miesiącach możliwy jest niewielki spadek liczby osób bez pracy. Będzie to jednak efekt typowo sezonowy.

— Nie widzę przesłanek mogących zwiastować poprawę na rynku pracy. Wszystko wskazuje, że w grudniu bezrobocie wyniesie 19,7-19,9 proc. — szacuje Jerzy Hausner.

Okiem ekspertów

- Skoro rząd domaga się jeszcze jednej obniżki stóp procentowych w tym roku, to założenie, że w przyszłym roku inflacja wyniesie 3 proc., i taka sama będzie dynamika PKB, jest praktycznie nie do pogodzenia. Chyba, że w tym samym czasie będziemy mieli bardzo korzystną sytuację na rynkach paliw i żywności, co trudno dziś przewidzieć. Jeżeli zaś chodzi o samą dynamikę PKB, mogę się zgodzić z założeniami rządu. Ale moim zdaniem, inflacja w przyszłym roku będzie znacznie wyższa od 3 proc. Mimo że nie spodziewam się kolejnych obniżek stóp procentowych w tym roku przez Radę Polityki Pieniężnej.

Marek Zuber

ekonomista BPH PBK

- Tempo wzrostu , które zostało przedstawione, jest zgodne ze strategią rządową. Uważam jednak, że powinno ono być wyższe, i zakładam, iż wyniesie 3,6 proc. Wszystko będzie zależało jednak od sytuacji na rynkach globalnych, która powinna przyczynić się do wzrostu gospodarczego. Jednak moim zdaniem, wraz ze wzrostem gospodarczym nastąpi także wzrost inflacji — nie uda się jej utrzymać na tak niskim poziomie i wyniesie 4,5-5 proc. Przyczyni się do tego m.in. rosnący popyt. Jeżeli chodzi o bezrobocie to przewiduję, że w przyszłym roku wraz z poprawą gospodarczą zmniejszy się liczba bezrobotnych, jednak nadal stopa bezrobocia będzie wysoka i wyniesie około 19 proc.

Katarzyna Zajdel-Kurowska

ekonomistka Banku Handlowego