Tak zwani samozatrudnieni decydowaliby, czy pozostać w systemie powszechnym, czy wybrać inną formę. Obowiązkowe byłoby ubezpieczenie zdrowotne. Ok. 45 proc. pytanych przedsiębiorców chętnie zrezygnowałoby z ubezpieczenia w ZUS.
— Jeżeli tylu przedsiębiorców skorzystałoby z nowej możliwości, do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych rocznie nie wpłynęłoby 5,8 mld zł. Pieniądze te mogliby przeznaczyć na polisy komercyjne, inwestycje lub bieżącą konsumpcję — mówi Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Nieopłacanie składek ZUS oznaczałoby brak świadczeń z systemu powszechnego.