Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział w środę dziennikarzom, że "koalicja nadal trwa", choć przyznał, że w ostatnich dniach sytuacja była niedobra.
W środę doszło do dwóch spotkań liderów partii koalicyjnych. Rano w Kancelarii Premiera szef rządu Jarosław Kaczyński rozmawiał z wicepremierem i szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem. Po około półgodzinnej rozmowie obaj politycy opuścili Kancelarię i udali się na spotkanie z wicepremierem i liderem LPR Romanem Giertychem. Nie wiadomo, gdzie odbyło się to spotkanie.
Dziedziczak powiedział dziennikarzom po tych spotkaniach, że rozmowy dotyczyły m.in. projektu budżetu na przyszły rok i że premier "czeka teraz na uspokojenie nastrojów". W tym kontekście, jak powiedział rzecznik, ważne będzie wieczorne nieformalne posiedzenie rządu w sprawie przyszłorocznego budżetu. Ministrowie mają się spotkać o godz. 20.
"Będziemy rozmawiać na tematy budżetowe, będziemy rozwiązywać wszelkie rozbieżności w sprawie podziału pieniędzy dla poszczególnych resortów" - powiedział Dziedziczak.
Według rzecznika, koalicja będzie trwała dalej, "jeśli będzie dobry nastrój i będzie można pracować dalej". Jeśli, jak powiedział, tak nie będzie, rozważone zostaną inne scenariusze. "Są różne scenariusze, są one powszechnie znane, jednym z nich są przyspieszone wybory, ale wszyscy liczą na zgodną pracę nad budżetem" - podkreślił.
Rzecznik zapowiedział, że utrzymana zostanie kotwica budżetowa w wysokości 30 miliardów złotych. "Tutaj nie ma negocjacji" - oświadczył.
Według wcześniejszych zapowiedzi Leppera, Samoobrona chce zwiększenia deficytu budżetowego. Dziedziczak pytany w telewizji TVN24, czy Lepper podczas spotkania z premierem zgodził się wobec tego na utrzymanie kotwicy, odparł: "ta sprawa będzie dodatkowo przedstawiana dziś wieczorem".
"To naturalne, że każdy minister chciałby jak najwięcej pieniędzy dla własnego resortu. (...) Pytanie, w jaki sposób się to robi, jak wygląda dyskusja o budżecie. Liczymy, że po tym spotkaniu ta dyskusja będzie lepsza, spokojniejsza" - oświadczył rzecznik.
Dziedziczak zapowiedział też, że stanowisko rządu w sprawie wysłania żołnierzy do Afganistanu pozostało niezmienione. "Na forum międzynarodowym zadeklarowaliśmy wysłanie polskiego kontyngentu do Afganistanu, nie wyobrażamy sobie, żeby teraz to zmieniać" - powiedział Dziedziczak. W lutym do Afganistanu ma pojechać 1000 polskich żołnierzy.
Rzecznik dodał też, że członkowie rządu czekają na powrót Zyty Gilowskiej. Jak dodał, Gilowska spotka się wkrótce z premierem. Nie powiedział, kiedy dokładnie dojdzie do tego spotkania. Przypomniał, że do powołania wicepremier potrzebna jest obecność prezydenta, który w nocy wraca z USA.
PAP