Handel internetowy sprzyja rzemieślnikom. Z raportu firmy GS1 wynika, że jedna czwarta sprzedawców w sieci to osoby, które przekształciły swoje pasje w biznes i zazwyczaj własnoręcznie wykonują większość produktów oferowanych przez nich online. Wiele takich przedmiotów trafia na aukcje internetowe, ale drobni wytwórcy coraz częściej decydują się na otwieranie własnych e-sklepów i sprzedaż dzięki specjalnym platformom. Popyt na takie produkty rośnie. 61 proc. respondentów badania przeprowadzonego przez Grupę Mobilną Qpony-Blix przyznało, że chętnie sięga po produkty lokalnych wytwórców. Zainteresowaniem cieszą się też wyroby ekologiczne.

— Sklep internetowy daje sprzedawcom pasjonatom szansę podkreślenia swojej lokalności i pokazania, w jaki sposób działają. W przeciwieństwie do serwisów typu marketplace, w których kupujący widzi nazwy produktów uszeregowane według ceny, we własnym sklepie właściciele mogą prowadzić bloga oraz zamieszczać filmy opowiadające o produkcji i produktach. Dostają przestrzeń na przedstawienie własnych wizji prowadzenia biznesu i swoich historii. Wiele z nich jest dość niezwykłych — mówi Oliwia Tomalik, szef marketingu w Shoperze.
„Nazywam się Wojtek i witam na Męskiej Wyspie — małej rodzinnej firmie, gdzie wszystkie produkty wytwarzane są ręcznie, w małych partiach i na świeżo” — tak przedstawia siebie właściciel e-sklepu z kosmetykami dla mężczyzn.
Są tam np. balsamy do brody czy woski do wąsów produkowane z naturalnych składników na podstawie własnych receptur i w małych partiach. W innym internetowym sklepie PotPot można natomiast kupić własnoręcznie wyrabiane torby z washpapy, czyli papieru, który można prać i szyć. Na specjalnej podstronie można dowiedzieć się, jak powstaje ten materiał i skąd biorą się jego właściwości. Są też zdjęcia z miniszwalni pod Poznaniem, w której szyte są te innowacyjne ekotorby.
Co ciekawe, z myślą o takich i innych producentach pojawiła się w sieci ciekawa oferta sklepu Rencami. Ma on w swoim asortymencie — powstającym dla twórców wyrobów rękodzielniczych — np. metki z napisem „hand made” lub „dzieło rąk”.
„Mam na imię Ewa i od zawsze interesowałam się szerokopojętym rękodziełem. Sama trochę szyję, piekę i tworzę rzeczy ładne i funkcjonalne. Bardzo lubię nadawać starym rzeczom nową funkcję. Gdy zagłębimy się w temat, okazuje się, że mało jest na rynku elementów ułatwiających powstawanie rękodzieła. Postanowiłam więc, że założę sklep dla ludzi takich jak ja” — pisze na stronie sklepu jego założycielka.
Wśród rzemieślników obecnych w internecie są nie tylko producenci, ale też usługodawcy, jak np. Kazimierz Odnowiciel. Jest to w zasadzie zakład szewski, którego właściciel oferuje personalizację obuwia sportowego. Sprzedaje też akcesoria potrzebne do samodzielnego wykonania konserwacji i dopasowania obuwia do własnego stylu.
— Przechodzenie rzemieślników do internetu wynika z tego, że narzędzia do sprzedaży w sieci stają się coraz bardziej intuicyjne i łatwiej dostępne. Sklepy można uruchomić w bardzo krótkim czasie, bez dużych kosztów — mówi Oliwia Tomalik.
Z badań GS1 wynika, że z możliwości dotarcia przez internet do klientów coraz chętniej korzystają już nie tylko ludzie mający żyłkę do handlu, którzy tylko sprowadzają towar, aby sprzedać go z zyskiem.