Prof. Andrzej Rzepliński nie jest zaskoczony decyzją Senatu, który w piątek nie wyraził zgody na powołanie go na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jest przekonany, że o odrzuceniu jego kandydatury zadecydowały "pozamerytoryczne przyczyny".
Według Rzepilńskiego, do jego "porażki" w Senacie przyczynił się senator Ryszard Jarzembowski (SLD-UP), który przekonał większość senatorów Sojuszu do głosowania przeciwko jego kandydaturze. "Oceniam to raczej w kategoriach personalnych, osobistej niechęci pana marszałka Jarzembowskiego do mnie" - ocenił.
Rzepliński przypomniał także dziennikarzom, że Jarzembowski był zwolennikiem przywrócenia uprawnień kombatanckich byłym funkcjonariuszom UB, a on napisał opinię prawną, w której zdecydowanie sprzeciwił się takim rozwiązaniom. "Demokracja polega też na rozgrywaniu prywatnych spraw" - dodał.
Sejm wybiera RPO za zgodą Senatu. Piątkowa decyzja senatorów oznacza, że nowego rzecznika wybierze parlament w następnej kadencji. Rzepliński zapowiedział, że nie będzie już kandydował.