SĄ CHĘTNI NA PKS WROCŁAW
Przedsiębiorstwem interesują się m.in. Polski Express i Arriva
Wrocławski PKS zmieni właściciela w drodze prywatyzacji bezpośredniej. Inwestorzy krajowi mogą liczyć na preferencje.
W tym tygodniu minie termin składania zgłoszeń do rokowań w sprawie prywatyzacji Przedsiębiorstwa Państwowej Komunikacji Samochodowej we Wrocławiu. Przekształcenia mają się odbyć przez wniesienie przedsiębiorstwa do spółki prawa handlowego z udziałem inwestora strategicznego. Wojewoda dolnośląski, działający w imieniu Ministerstwa Skarbu Państwa, zapowiedział preferencyjne traktowanie ofert, złożonych przez podmioty krajowe.
— Wrocławski PKS jest dla inwestorów atrakcyjnym kąskiem, o czym może świadczyć duże zainteresowanie rokowaniami — twierdzi Piotr Czerwiec z wydziału nadzoru założycielskiego i rolnictwa Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Amatorów nie brakuje
Swoje zainteresowanie przewoźnikiem z Wrocławia ujawnił Polski Express, który stara się włączyć w prywatyzację PKS.
— Chcemy kupić kilka PKS w pobliżu największych węzłów komunikacyjnych — opowiada Andrzej Wasiak, prezes Polskiego Expressu.
Również angielska firma Arriva może złożyć akces do rokowań. Na początku tego roku była zaangażowana w proces prywatyzacji PKS w Chełmie oraz Zamościu. W grę wchodziło również wejście kapitałowe do PKS w Białej Podlaskiej. Arriva jednak zmieniła plany i teraz chce inwestować głównie w Wielkopolsce.
— Nie wykluczam uczestnictwa naszej firmy w prywatyzacji PKS we Wrocławiu, lecz na szczegóły jest na razie za wcześnie — mówi Joanna Żbikowska z Arrivy.
Pracownicy kupią
Zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, pracownicy wrocławskiego PKS dostaną nieodpłatnie 15 proc. akcji.
— Zazwyczaj PKS-y prywatyzowane są przez leasing pracowniczy lub są komercjalizowane. My chcemy zrobić to na zasadzie podniesienia kapitału zakładowego — mówi Stanisław Nadkierniczny, dyrektor zarządzający PKS we Wrocławiu.
Dodaje, że większość załogi, a także związki zakładowe, zgłosiły gotowość uczestnictwa w procesie prywatyzacji firmy.
Ostatecznie udział pracowników w sprywatyzowanej firmie może wynieść powyżej 20 proc. Wojewoda wydał już zgodę na takie rozwiązanie. Kapitał zakładowy przedsiębiorstwa zostanie podniesiony o co najmniej 1,5 mln zł.
Wrocławski PKS jest jednym z nielicznych podmiotów, który dobrze radzi sobie w warunkach rynkowych. Rentowność zakładu sięga 6 proc. Według Stanisława Nadkiernicznego, firma mogłaby mieć nawet 10-proc. rentowność, gdyby samorządy nie zaległy z dopłatami za bilety ulgowe.