Duża nerwowość w grupie Zygmunta Solorza

Grzegorz SuteniecGrzegorz SuteniecMarcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-05-21 18:19
zaktualizowano: 2025-05-22 13:02

W kolejnej odsłonie głośnego sporu sąd w Liechtensteinie oddalił powództwo Zygmunta Solorza przeciw dzieciom w sprawie kontroli nad fundacją, do której formalnie należy większość majątku. Wyrok jest nieprawomocny, będzie odwołanie, a w spółkach wyczuwalna jest nerwowość.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W czwartek zarząd Cyfrowego Polsatu spotyka się z analitykami i mediami na konferencji wynikowej. Tymczasem kilkanaście godzin wcześniej do dziennikarzy trafiło oświadczenie trójki dzieci Zygmunta Solorza: Tobiasa Solorza oraz Piotra i Aleksandry Żaków. To kolejna odsłona gorącego sporu o sukcesję w grupie miliardera. Dzieci stoją na stanowisku, że sukcesja formalnie się dokonała latem ubiegłego roku i teraz to one mogą rozdawać karty w grupie, bo mają decydujący głos w zarejestrowanej w Liechtensteinie TiVi Foundation, do której pośrednio należy m.in. pakiet akcji Cyfrowego Polsatu.

„Doręczono naszym pełnomocnikom wyrok Sądu Książęcego w Liechtensteinie, który rozstrzygnął spór dotyczący ważności zmian w statucie Fundacji TiVi i przeniesienia kontroli nad nią, dokonanych 2 sierpnia 2024 roku. Sąd w pełni uznał nasze racje i oddalił powództwo ojca. Jego otoczenie próbowało zanegować ważność oświadczenia, którym zrzekł się aktywnej kontroli nad Fundacją TiVi, będącą właścicielem Grupy Polsat Plus. Decyzja sądu jest jednak jasna. Postanowienia statutu Fundacji TiVi uruchamiające nieodwołalną sukcesję są ważne. Sąd podkreślił także, że nigdy nie wprowadziliśmy w błąd i nie oszukaliśmy naszego ojca" - głosi oświadczenie.

Zygmunt Solorz z kolei informował, że został wprowadzony w błąd przez dzieci, a zmiany w hierarchii zarządczej nie zaszły. Pod koniec września ubiegłego roku pisał w liście do pracowników: „zdałem sobie sprawę, że angażowanie na obecnym etapie moich dzieci w zarządzanie firmami nie przyczynia się do większej stabilności w firmach, ani do budowania ich lepszej przyszłości. Postanowiłem zatem zmienić tę sytuację i podjąć działania w celu odwołania w najbliższych tygodniach moich dzieci z władz odpowiednich spółek”.

Wyrok jest, zmian nie ma

Do zmian rzeczywiście doszło, a dzieci miliardera zostały odwołane z części stanowisk m.in. w ZE PAK i Cyfrowym Polsacie, choć nie we wszystkich spółkach z grupy. Dzięki zapisom w statucie Piotr Żak np. utrzymał stanowisko prezesa Telewizji Polsat. Prawnicy obu stron sporu rozpoczęli też postępowania m.in. w Liechtensteinie i na Cyprze.

Nasze źródła mówią, że uzasadnienie wyroku jest bardzo obszerne i sporządzone w języku niemieckim.

- Obecnie trwa jego dokładna analiza, ale już wstępny jego przegląd wskazuje, że nic w nim przeciw dzieciom nie ma. Wydaje się, ze to wyrok z gatunku tych niepodważalnych - mówi nasze źródło.

Przedstawiciele miliardera w środę wieczorem poinformowali, że Zygmunt Solorz odwoła się od wyroku sądu w Liechtensteinie, który - podkreślają - jest nieprawomocny.

„Wyrok Sądu I instancji nie zmienia niczego w stanie faktycznym. To, co jest kluczowe, to fakt, że Zygmunt Solorz zachował kontrolę nad Fundacją TiVi. Decyzja sądu nie jest ostateczna. Zygmunt Solorz wniesie apelację od wspomnianego wyroku" - głosi oświadczenie przedstawicieli miliardera.

Mimo korzystnego dla dzieci wyroku zmiany w grupie szybko nie nastąpią. Sąd utrzymał wszystkie ustanowione zabezpieczenia, w tym kuratora dla fundacji i całą listę zakazów. Ewentualne zmiany w grupie (np. przywrócenie dzieci do rad nadzorczych, potencjalne zmiany w kierownictwie) będą mogły nastąpić dopiero po uprawomocnieniu się wyroku.

Nasze źródła zbliżone do grupy miliardera informują, że informacja o wyroku wywołała spory popłoch.

- Wyczuwalna jest duża nerwowość, a nawet panika. Są zwoływane spotkania z doradcami, część innych spotkań jest odwoływana. Widać spory stopień zdenerwowania - mówi nasz informator.

Spółka w niepewności

Podczas czwartkowego spotkania online z dziennikarzami zarząd Cyfrowego Polsatu do sprawy odnosił się lakonicznie - nie wspominał o niej podczas prezentacji wynikowej, a na pierwsze pytanie podczas telekonferencji, które dotyczyło sporu, prezes Mirosław Błaszczyk zareagował odczytaniem przygotowanej odpowiedzi.

- Postępowania nie mają wpływu na działalność operacyjną i finansową spółki i grupy. Cyfrowy Polsat oraz jego grupa kapitałowa działają stabilnie, zgodnie z planem i w normalnym trybie operacyjnym. Sytuacja finansowa grupy jest stabilna i konsekwentnie realizuje ona swoją strategię, planowo regulując zobowiązania wobec instytucji finansowych i obligatariuszy - powiedział Mirosław Błaszczyk.

To słowo w słowo fragment sprawozdania z działalności zarządu za pierwszy kwartał w nocie dotyczącej postępowania sądowego w sprawie TiVi Foundation. Sprawozdanie to wraz z wynikami za pierwszy kwartał opublikowano w środę tuż po godzinie 17:00. Nieco później do dziennikarzy zaczęło trafiać oświadczenie dzieci Zygmunta Solorza.

- W momencie publikacji sprawozdania nie posiadaliśmy tych informacji, napisaliśmy zgodnie z naszą najlepszą wiedzą - powiedziała Katarzyna Ostap-Tomann, szefowa finansów Cyfrowego Polsatu.

Cenny biznes

Cyfrowy Polsat jest wyceniany na GPW na 10,7 mld zł. Formalnie 62 proc. jego akcji kontroluje Zygmunt Solorz, ale w praktyce jest to nieco mniej, bo zgodnie z przepisami domniemanym porozumieniem z nim objęty jest... Tobias Solorz, który ma 1,57 proc. Od 2022 r. grupa nie wypłaca dywidendy w związku ze strategiczną decyzją o rozpoczęciu dużych inwestycji w OZE i w tym roku będzie najprawdopodobniej tak samo - zarząd zarekomendował w czwartek, by ponad 400 mln zł czystego zysku za 2024 r. przeznaczyć na kapitał zapasowy.

W samym pierwszym kwartale tego roku Cyfrowy Polsat miał 3,53 mld zł przychodów (wzrost o 3,7 proc.), notując przy tym 809 mln zł skorygowanej o zdarzenia jednorazowe EBITDA, czyli zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (wzrost o 4,9 proc.). Wykazał przy tym 87 mln zł czystego zysku.

- W segmencie telewizyjnym zwiększyliśmy udziały w oglądalności do 22,1 proc. dzięki dobrej ramówce i transmisjom wydarzeń sportowych, a grupa Polsat-Interia jest liderem wśród polskich wydawców internetowych. W segmencie usług B2C [przede wszystkim telefonii, płatnej telewizji i internetu - red.] świadczymy 13,3 mln usług kontraktowych, rośnie w nim średni przychód na klienta i spada wskaźnik rezygnacji z usług - wyliczał Maciej Stec, wiceprezes grupy ds. strategii i nowych obszarów rozwoju biznesowego.

Grupa dużą część generowanej gotówki przeznacza na inwestycje w segmencie zielonej energii, przede wszystkim budowę farm wiatrowych.

- W pierwszym kwartale segment zielnej energii przyniósł 57,1 mln zł EBITDA, czyli o prawie 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Wynikało to z rozbudowy mocy, a w tym roku zamierzamy je podwoić w wietrze. Budowa dużej farmy wiatrowej w Drzeżewie idzie zgodnie z harmonogramem, zmontowaliśmy tam już 45 z docelowych 63 turbin. Podtrzymujemy, że w przyszłym roku ten segment przyniesie nam 500 mln zł EBITDA - deklaruje Maciej Stec.

Cyfrowy Polsat ma ok. 14,4 mld zł zadłużenia z kredytów, obligacji, finansowania projektowego i leasingu. Dług netto, po odjęciu gotówki, którą dysponuje spółka, to 12,1 mld zł. To sprawia, że dla spółki szczególnie istotny jest poziom stóp procentowych.

- Na koniec pierwszego kwartału średni ważony koszt odsetek był na poziomie 8,2 proc. RPP dokonała już pierwszej obnizki stóp, więc ten wskaźnik będzie się już obniżał. W tym roku zaoszczędzimy też 25-30 mln zł na odsetkach dzięki przedpłacie rat po uzyskaniu gotówki ze sprzedaży akcji Asseco - powiedziała Katarzyna Ostap-Tomann.

Analitycy giełdowi o sporach rodzinnych ze zrozumiałych powodów wypowiadać się nie chcą. A o wynikach i perspektywach fundamentu majątku rodziny Solorzów?

- Osiągnięta w pierwszym kwartale dynamika skorygowanego wyniku EBITDA na poziomie zbliżonym do 5 proc. nie będzie łatwa do przebicia w kolejnych kilku kwartałach. W ostatnim czasie pozytywnie wpływały na nią przychody segmentu nieruchomościowego, ale zarząd spółki sygnalizował, że w tym roku nie powtórzy on już takich wyników. Na wynik EBITDA pozytywnie wpływał też spadek kosztów kontentu, ale ten efekt powinien wyhamować. Zakładam, że o dynamikę EBITDA na poziomie przekraczającym 5 proc. nie będzie łatwo aż do momentu, gdy do wyników grupy zaczną w pełni kontrybuować trwające inwestycje w segmencie OZE, czyli przede wszystkim farma wiatrowa Drzeżewo - mówi Sobiesław Pająk, dyrektor wydziału analiz i rekomendacji DM BOŚ.

Poniżej załączamy pełną treść oświadczenia wysłanego mediom przez dzieci Zygmunta Solorza.

Oświadczenie dzieci Zygmunta Solorza

Szanowni Państwo,

Dziś doręczono naszym pełnomocnikom wyrok Sądu Książęcego w Liechtensteinie, który rozstrzygnął spór dotyczący ważności zmian w statucie Fundacji TiVi i przeniesienia kontroli nad nią, dokonanych 2 sierpnia 2024 roku. Sąd w pełni uznał nasze racje i oddalił powództwo Ojca. Jego otoczenie próbowało zanegować ważność oświadczenia, którym zrzekł się aktywnej kontroli nad Fundacją TiVi, będącą właścicielem Grupy Polsat Plus. Decyzja sądu jest jednak jasna. Postanowienia statutu Fundacji TiVi uruchamiające nieodwołalną sukcesję są ważne. Sąd podkreślił także, że nigdy nie wprowadziliśmy w błąd i nie oszukaliśmy naszego Ojca.

Wyrok ten ma dla nas wymiar podwójnie symboliczny.

Po pierwsze – potwierdza stabilność i dojrzałość modelu biznesowego naszej grupy. W sytuacji kryzysowej, skonstruowany wiele lat temu mechanizm sukcesji oraz zabezpieczenia rodziny i majątku przed próbami manipulacji czy przejęcia przez osoby z zewnątrz, zadziałał. Pomimo brutalnego ataku na rodzinę, nas oraz na interes zarządzanych przez rodzinę spółek, bezpieczniki w systemie spełniły swoją rolę. Wyrok sądu potwierdza, że sukcesja się dokonała.

Po drugie, co dla nas szczególnie ważne, sąd bardzo wyraźnie podkreślił, iż nie istnieją żadne dowody ani przesłanki, jakoby nasz Ojciec został przez nas wprowadzony w błąd. Podejmowane przez jego otoczenie desperackie próby przypisania nam działania wbrew woli czy też w konflikcie z Ojcem okazały się kłamliwe i niegodne.

Wszelkie podjęte przez nas kroki prawne były realizacją tego, do czego Ojciec przygotowywał nas przez całe dorosłe życie: stanęliśmy w obronie dziedzictwa, prawa, prawdy i transparentności.

Dziś, po zapadnięciu decyzji sądu, chcemy w imieniu rodziny podziękować za wsparcie wszystkim lojalnie wspierającym nas pracownikom grupy i partnerom biznesowym. Pragniemy zapewnić zarówno otoczenie wewnątrz, jak i wszystkich interesariuszy i rynek, że naszym priorytetem będzie nadal stanie na straży bezpieczeństwa, ale także rozwoju spółek.

Jednocześnie, choć decyzja sądu przynosi spokój na polu biznesowym, najważniejsza walka niestety się nie kończy. Wyrok sądu potwierdza tylko, jak daleko słuszne były nasze obawy o bezpieczeństwo Ojca i o szkodliwy wpływ, jaki wywierają na niego ludzie, próbujący przejąć jego majątek.

Nie ustaniemy w tej walce. Nie pozwolimy ani na destabilizację firm, ani rozbicie rodziny.

Aleksandra Żak

Tobias Solorz

Piotr Żak