Samorządy oszczędziły 2 mld zł i je dostaną

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-01-14 00:00

Zaskórniaki zostaną przeznaczone na realizację unijnych inwestycji w wodociągi i kanalizację.

3,14 mld EUR — tyle Komisja Europejska przyznała Polsce na inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową w latach 2007-15.

— Dzięki temu powstało i powstaje wiele dużych oczyszczalni ścieków. Samorządy planowały także zbudować mniejsze obiekty, ale obecnie okazuje się, że wykonanie części z nich nie jest konieczne, bo wystarczający potencjał mają duże. Pojawiły się też oszczędności przetargowe w prowadzonych obecnie projektach. Dzięki temu mamy około 2 mld zł oszczędności — mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. Resort zamierza rozdysponować kwotę między samorządy.

— Jeszcze w tym kwartale albo na początku przyszłego ogłosimy konkurs, w którym samorządy będą mogły zgłaszać nowe projekty. Najpierw jednak, zgodnie z sugestią władz regionalnych, zmienimy kryteria, by zaoszczędzone fundusze przeznaczyć także na budowę wodociągów oraz infrastruktury kanalizacyjnej powiązanej z nowymi dużymi oczyszczalniami — zapowiada Adam Zdziebło.

Z dodatkowych funduszy na wodociągi cieszą się firmy budowlane, np. MSF Polska czy Mota Engil, które z budownictwa drogowego przerzucają się na projekty związane z ochronąśrodowiska oraz gospodarkę wodną. „Za” są także samorządy, ale martwią się o wkład własny.

— Cieszymy się z zaoszczędzonych funduszy, ale ich wykorzystanie zależy od szczegółowych wymagań konkursowych. Problem polega na tym, że samorządy nie mają pieniędzy na wkład własny. Na projekt wart na przykład 10 mln zł teoretycznie mogą otrzymać 50 proc. unijnego dofinansowania, ale pamiętajmy, że od inwestycji w tej kwocie samorząd musi zapłacić 2 mln zł VAT, którego nie ma prawa odliczyć, więc realne dofinansowanie wcale nie sięga połowy wartości inwestycji — mówi Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich.

Jego zdaniem, jeśli rząd faktycznie chce, by samorządy wykorzystały przyznane fundusze, powinien na przykład uznać projekty środowiskowe za narodowy priorytet i i wyłączyć z puli wliczanej do długu i deficytu. Pytanie, czy takiego rozwiązania nie zakwestionuje Bruksela.

Marek Wójcik przypomina też, że oprócz inwestycji w wodociągi i kanalizację samorządyczekają także wydatki na modernizację istniejących oczyszczalni. „Puls Biznesu” pisał niedawno o tym, że resort środowiska przygotował nowelizację kilku ustaw, dostosowującą polskie prawo do unijnego.

Zmienią się standardy funkcjonowania oczyszczalni w zależności od wielkości aglomeracji. W efekcie modernizacji wymagać będzie 369 obiektów. Szacowana kwota inwestycji to 1,85 mld zł. Ministerstwo Środowiska przewiduje, że 400 mln zł będzie pochodziło właśnie z unijnych oszczędności, ale resztę samorządy muszą znaleźć same. I tu także fundusze na wkład własny to spory problem.