Sanden, japoński producent kompresorów do klimatyzacji samochodowych, chce samodzielnie produkować więcej komponentów do swoich wyrobów. Projekt wygrała fabryka w Polkowicach. Wczoraj Sanden Manufacturing Poland odebrał zezwolenie na działalność w Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej (LSSE).
— Sanden zainwestuje 128,5 mln zł i zwiększy zatrudnienieo 40 osób, do 513 — mówi Maciej Rojowski z LSSE.
Kadra godna zaufania
— W ubiegłym roku trwał przegląd fabryk z grupy. Zaangażowanie i kreatywność naszych pracowników zrobiły wrażenie na zarządzie w Japonii, który uznał, że kadra jest godna zaufania — mówi Andrzej Gajdziński, dyrektor zarządzający w polkowickim zakładzie. Sanden ma w Polkowicach działkę o powierzchni 20 ha, więc jest miejsce na rozbudowę.
— Sanden planuje jeszcze większe inwestycje. Będziemy o nie walczyli, mamy szanse — uważa Andrzej Gajdziński. Firma jest dostawcą kompresorów dla marek: Volkswagen, Opel, Ford, McLaren czy Aston Martin. Od 2009 r. każdy samochód marki Jaguar jest wyposażony w kompresor z Polkowic. Wspólnie z zakładem we Francji Sanden ma ponad 40 proc. udziałów w rynku kompresorów do klimatyzacji samochodowych w Europie. Na budowę fabryki w Polkowicach Japończycy zdecydowali się w 2004 r. Obiecali wtedy inwestycję za 275 mln zł i 310 miejsc pracy.
Japońska inwazja
Sanden jest kolejną japońską firmą, która ostatnio zdecydowała się na inwestycję w Polsce. W grudniu ubiegłego roku zezwolenie na inwestycję w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej odebrała Sumika Ceramics Poland, która w hali wybudowanej przez koncern Bosch wyda 200 mln zł na fabrykę filtrów cząstek stałych do silników Diesla. Mimo obaw, że po katastrofalnym dla kraju początku roku japońskie firmy nie będą inwestować, 2011 r. okazał się wyjątkowo dobry. Japonia jest pierwszym krajem pod względem wartości projektów zamkniętych w tym roku przez PAIIZ. Pięć projektów, m.in. fabryka słodyczy Lotte czy zakład szyb samochodowych Pilkington, oznacza 176 mln EUR inwestycji i 812 etatów. Z inwestycji w fabryce FSO na Żeraniu wycofał się natomiast Nissan. W grę wchodziło 344 mln EUR i 2,5 tys. miejsc pracy.