Sanitas AB, litewski właściciel spółki Jelfa, powoła niezależnego eksperta z Niemiec, który ma wyjaśnić, jak doszło do zamiany leków w polskim zakładzie - poinformowała w poniedziałek litewska agencja BNS.
Prezes zarządu Sanitas AB Saulius Jurgelenas powiedział BNS że, Sanitas zaangażował "niezależnego niemieckiego eksperta z wielkim doświadczeniem dla zbadania sprawy".
Jurgelenas dodał, że w spółce cały czas pracują polscy inspektorzy nadzoru farmaceutycznego. "Jednak jest ich zbyt mało na taką firmę" - powiedział BNS prezes Sanitasu.
Jurgelenas spotyka się w poniedziałek z reprezentantami związków zawodowych Jelfy oraz pracownikami zakładu. Według BNS zaoferuje im możliwość odejścia na płatne urlopy. "Spytamy pracowników czy chcą wykorzystać taką możliwość i zaoferujemy im pomocną dłoń ze strony firmy" - powiedział Jurgelenas. Jak dodał, 980 pracowników firmy będzie otrzymywać pensje jak zwykle, jeśli odrzucą propozycję przejścia na urlopy wypoczynkowe.
BNS powołując się na ministra zdrowia Zbigniewa Religę, podaje, że badania w Jelfie powinny skończyć się w tym tygodniu i w zakładzie zostanie przywrócona produkcja.
Produkcję wstrzymano na skutek decyzji Głównego Inspektora Farmaceutycznego po odkryciu, że w fiolkach ze specyfikiem podawanym przy astmie i alergii - Corhydronem, w rzeczywistości znajduje się inny lek powodujący silnie krótkotrwałe zwiotczenie mięśni. Związki zawodowe w zakładzie uznały tę decyzję za "polityczną".
Kowieński Sanitas AB, będący właścicielem Jelfy, należy w 90,28 proc. do litewskiej grupy inwestycyjnej Invalda, inwestorów prywatnych i funduszy Amber Trust II SCA oraz Citigroup Venture Capital International Jersey. (DI, PAP)