Sporą niespodzianką zakończyły się prace sejmowego zespołu ds. wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu gospodarczego, który od listopada zajmował się sprawą drastycznych cen podwyżek OC.

Oprócz spodziewanych przez wszystkich regulacji dotyczących wysokości szkód osobowych, pojawił się także pomysł ograniczenia wysokości prowizji, które za sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych otrzymują agenci.
— Może narażę sie agentom, ale musimy dbać o cały system. W jego interesie należy odejść od sztywnej prowizji za sprzedaż polisy OC — mówi poseł Adam Abramowicz, szef sejmowego zespołu.
Według niego, powinna to być prowizja ruchoma, która byłaby negocjowana z klientem i uzależniona od regionu, w którym działa pośrednik. W ten sposób cena polisy byłaby bardziej zróżnicowana. Projekt zmian w prawie przygotował think-tank Warsaw Enterprise Institute (WEI), który występuje w roli eksperta poselskiego zespołu. Głównym jego filarem jest zapisanie w ustawie szczegółowego sposobu obliczania wysokości zadośćuczynienia ze szkód osobowych.
— Celem tych zmian jest zapewnienie przewidywalności ich wysokości — mówi Tomasz Wróblewski, szef WEI.
Jego zdaniem, w ustawie powinny znaleźć się wagi, które pozwolą na precyzyjne ustalenie wysokości świadczenia za szkody osobowe. WEI proponuje ponadto ostre ograniczenie prawa do zadośćuczyniania za śmierć osoby bliskiej tylko do mieszkających ze sobą małżonków, nieletnich dzieci i rodziców zmarłych w wypadku komunikacyjnym dzieci. Te propozycje wzbudziły protesty firm odszkodowawczych oraz przedstawicieli Federacji Konsumentów i Rzecznika Finansowego.
— To daleko idące i poważne uderzenie w interesy poszkodowanych — mówi Aleksander Dauszewski, radca prawny w biurze Rzecznika Finansowego. Według niego, niesprawidliwe jest pozbawianie prawa do zadośćuczynienia dziadków, dorosłych dzieci czy też osoby żyjące w związkach partnerskich. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), ocenia, że ubezpieczyciele są otwarci na dyskusję o kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia za śmierć bliskiej osoby. Podkreśla jednak, że obecna sytuacja w tym obszarze jest patologiczna.
— Nie może być dalej tak, że po 15 latach od wypadku 23 osoby ubiegają się o świadczenie z tytułu śmierci osoby bliskiej — mówi Jan Grzegorz Prądzyński.
Ostatnią propozycją jest wprowadzenie zmian w prawie, które dadzą ubezpieczycielom dostęp do danych o kierowcy, gromadzonych w Centralnej Ewidencji Kierowców i Pojazdów (CEPiK). Według Adama Abramowicza, wprowadzenie tych zmian jest konieczne.
— Choć podwyżki zostały na początku roku zatrzymane,to nie mamy wątpliwości, że bedą dalej rosły — mówi poseł, podkreślając, że alternatywą jest wzrost liczby kierowców, którzy będą poruszali się po drogach bez obowiązkowego ubezpieczenia, bo nie będzie ich stać na jego zakup. Ciepło wypowiada się także o możliwości wprowadzenia udziału własnego w polisie OC (sprawca płaciłby część szkody z własnej kieszeni).
Dobrowolny udział w wysokości 1 tys. zł pozwoliłby obniżyć cenę polisy OC o około 10 proc. Kolejnym krokiem posłów będzie przygotowanie wystąpienia do rządu z rekomendacją wprowadzenia określonych zmian w prawie.