Nie będzie e-embarga na specyfiki sprzedawane bez recepty
Nagły zwrot akcji. Senat zezwolił na sprzedaż leków bez recepty przez internet i pozwolił na reklamę aptek. Co na to Sejm?
Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się nikt, a już najmniej zwolennicy swobody handlu lekami bez recepty (OTC) w internecie.
— Coś takiego! — Jacek Demkowski, prezes Domzdrowia.pl, nie krył zaskoczenia.
— A jednak! — z niedowierzaniem stwierdził po krótkim namyśle Stanisław Piechula, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Katowicach, orędownik zakazu handlu w sieci, który wytoczył proces właścicielom wirtualnych aptek, domagając się zamknięcia internetowych witryn z lekami.
Po tym jak w lutym Sejm gładko przyjął restrykcyjne przepisy zakazujące sprzedaży wysyłkowej medykamentów oraz wprowadził całkowity zakaz reklamy aptek, wydawało się, że głosowanie w Senacie to formalność. Tym bardziej, że senatorowie prezentowali nawet bardziej rygorystyczne podejście do prawa farmaceutycznego niż posłowie. Jedna z poprawek zakładała zakaz reklamy nie tylko aptek, ale także tzw. punktów pozaaptecznych, handlujących lekami OTC.
Nowy wątek serialu
Niespodziewanie sprawy potoczyły się zupełnie innym torem. W nocy ze środy na czwartek pomysł rozszerzonej wersji zakazu reklamy upadł. Potem zaczęły się dziać jeszcze dziwniejsze rzeczy. Senat stwierdził, że pomysł, by zakazać aptekarzom sięgania po reklamę zbyt głęboko ingeruje w wolny rynek i zdecydował się powrócić do łagodnych restrykcji proponowanych w przedłożeniu rządowym, które nie zezwala tylko na reklamę leków refundowanych.
Ciąg dalszy nastąpił
I na tym jeszcze nie koniec. Nagle pod głosowanie trafia kontrowersyjny przepis zakazujący wysyłkowej sprzedaży leków bez recepty. I znowu senatorowie wracają do przedłożenia rządowego, dopuszczającego handel na odległość, który Sejm obłożył zakazem.
— Zwyciężył zdrowy rozsądek, w którego istnienie przestałem wierzyć — mówi Jacek Demkowski.
Na bicie w dzwony jest jednak za wcześnie. Decyzja senatu przywraca nadzieję właścicielom aptek internetowych, zagrożonych likwidacją, ale sprawy jeszcze wcale nie kończy.
— Uważałam i uważam, że jest za wcześnie na otwieranie tego kanału dystrybucji leków — mówi Małgorzata Stryjska, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia z ramienia PiS.
Nie kryje konsternacji z powodu decyzji Senatu, zdominowanego przecież przez zwolenników obecnej koalicji rządzącej.
Ustawa wraca do sejmowej Komisji Zdrowia, w której mocny front tworzą zwolennicy zaostrzania przepisów.
Okiem eksperta
Rafał Ślusarz
senator PiS, członek senackiej komisji zdrowia
Warto rozmawiać...
Poddajemy pod rozwagę, czy nie warto jeszcze raz przedyskutować sprawy zakazu handlu na odległość. Senat uznał, że nie należy tej drogi zamykać. Zgadzamy się z argumentem, że sprzedaż w sieci wiąże się z różnymi zagrożeniami, ale wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy za pomocą zakazu nie wylewamy dziecka z kąpielą. Sejm zdecydował, że ponieważ nie można kontrolować internetu, to trzeba zamknąć do niego dostęp. My uważamy, że nie trzeba od razu wprowadzać embarga.