Serinus kończy przygodę z Ukrainą

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2016-02-01 22:00

Przedsiębiorcy, którzy rywalizowali o aktywa gazowe Serinusa na Ukrainie, doszli do porozumienia. Po sześciu latach spółka rodziny Kulczyków opuszcza ten kraj.

Jeszcze w zeszłym tygodniu wydawało się, że Serinus Energy — spółka z portfela Kulczyk Investments — musi poczekać na 30 mln USD, za które chce sprzedać swoje ukraińskie złoża gazu. Uzgodnioną już transakcję z tamtejszym oligarchą Mykołą Złoczewskim chciał zablokować wspólnik Serinusa w tym projekcie, pólnocnoamerykańska firma Cub Energy. Strony doszły jednak do porozumienia. Porozumienie zakłada, że Cub Energy zrezygnuje z prawa pierwokupu, za co dostanie dodatkowe 5 proc. udziałów w ukraińskiej spółce (dziś ma 30 proc.). Resztę będzie mieć Burisma Holdings, czyli spółka kontrolowana przez Mykołę Złoczewskiego. Dla Serinusa oznacza to, że najpóźniej do 8 lutego dostanie uzgodnione 30 mln USD za 70 proc. udziałów w ukraińskim biznesie. By oszacować efekty tej inwestycji, należy do tej kwoty dodać jeszcze 40,6 mln USD dywidend, które Serinus zainkasował od 2010 r. Serinus kupił udziały w ukraińskich złożach w połowie 2010 r., za 45 mln USD. Transakcja oznacza też, że Serinus kończy przygodę z Ukrainą. W portfelu zostały mu złoża ropy i gazu w Tunezji (prowadzi tam poszukiwania, ale też produkuje) i Rumunii (tylko poszukiwania). Wielkim inwestycjom w tym sektorze nie sprzyja niska ceny ropy naftowej, a w Tunezji, dodatkowo, niestabilna sytuacja polityczna. Mimo wszystko Serinus zapowiada kolejne odwierty w Rumunii — przeznaczy na nie pieniądze uzyskane ze sprzedaży aktywów na Ukrainie. © Ⓟ

TIMOTHY M. ELLIOTT
TIMOTHY M. ELLIOTT
Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny
Marek Wiśniewski