SEROWARZY TRACĄ KOLEJNY RYNEK
Utrata węgierskich odbiorców uderzy głównie w zakłady średniej wielkości
ZNIKAJĄCY RYNEK: Zdaniem Dariusza Sapińskiego, prezesa Mlekovity z Wysokiego Mazowieckiego, zagrożony jest nie tylko rynek serów, ale również mleka w proszku i innych przetworów mlecznych. fot. B. Skrzyński
Polskie mleczarnie mogą stracić kolejny rynek zbytu. Tym razem węgierski. Węgrzy grożą podwyższeniem cła na sery i twarogi do 70 proc. Polskie mleczarnie mogą stracić nawet około 22 mln zł.
Na początku kwietnia Polska zniosła preferencyjne stawki celne m.in. dla węgierskiego zboża, drobiu i wieprzowiny. Węgrzy dali Polsce 90-dniowe ultimatum. Zagrozili, że jeśli w tym czasie nie zostaną przywrócone poprzednie stawki, strona węgierska podwyższy cła na polskie sery, ziemniaki i skrobię.
W ministerstwie rolnictwa nie chciano na razie ujawnić przebiegu rokowań i ewentualnych ustaleń ze stroną węgierską.
Stracą średniaki
Zdaniem Waldemara Brosia z Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, eksport serów na węgierski rynek prowadzą głównie średnie zakłady mleczarskie. Często jednak pośredniczą w tym jeszcze firmy handlowe. Według danych Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, w ubiegłym roku wyeksportowaliśmy 2,8 tys. ton serów twardych i twarogów, za blisko 22 mln zł. Nie udało nam się jednak ustalić, o które firmy chodzi. Zarówno Główny Urząd Ceł, jak i inne urzędy odmawiały udzielenia tego typu informacji.
Najwięksi producenci serów twardych: Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego czy Kurpianka z Kolna obecnie sprzedają swoje produkty głównie do Unii Europejskiej, USA, Kanady i Rosji.
— Do Węgier wysyłamy tylko mleko w proszku. Jednak i na nie prawdopodobnie zostanie podwyższone cło. Dla nas mleko było najbardziej opłacalnym towarem na tamtejszym rynku — mówi Dariusz Sapiński.
10 proc. rynku
Według Waldemara Brosia, utrata węgierskiego rynku byłaby dużym uszczerbkiem dla polskiego mleczarstwa. Najwięcej ucierpiałyby jednak średnie zakłady z branży.
Po Rosji, Czechach i USA, Węgry są czwartym odbiorcą polskich serów twardych i twarogów. W ubiegłym roku wyeksportowaliśmy tam prawie 10 proc. krajowej produkcji.
— Utrata tego rynku byłaby bardzo niekorzystna dla producentów. Zmusiłaby ich do znalezienia nowych rynków zbytu, co przy obecnych subwencjach stosowanych przez Unię Europejską byłoby bardzo trudne — mówi Waldemar Broś.
Według KZSM, Polska nie subwencjonuje eksportu serów. Unia natomiast do jednej tony sera twardego dopłaca swoim producentom od 1,1 do 1,3 tys. USD (4,4-5,2 tys. zł).
W ubiegłym roku Polska wyeksportowała ponad 30 tys. ton serów i twarogów. Udział ten, zdaniem Waldemara Brosia — w najbliższych latach ma szansę wzrosnąć do 40-45 tys. ton.