Po wtorkowym przebiegu sesji wyraźnie było widać, że inwestorzy bacznie wypatrują sygnałów zachęcających do masowych zakupów akcji i każda, byle nie tragiczna informacja wywołuje u nich znaczną poprawę nastrojów. Dobre wieści napłynęły tym razem z sektora bankowego.
Prezes Citigroup w notatce dla pracowników ogłosił, że od początku roku bank zaczyna zarabiać. Według Vikram Pandit, po wyłączeniu tzw. „strat nadzwyczajnych” w pierwszych dwóch miesiącach, przychody instytucji wyniosły 19 mld USD. To przełożyło się na pokaźne wzrosty cen akcji Citigroup (+38 proc.). Podrożały także walory Bank of America (+28 proc.) i JP Morgan (+28 proc.).
Pozytywnie po sesji w USA odreagowały również rynki w Azji. Japoński Nikkei
zakończył swoje notowania z wynikiem ponad + 4,5 proc. Trochę słabszy jest Hang
Seng, znajdujący się ok. 3 proc. Doniesienia z Azji również ułatwią marsz na
północ warszawskim indeksom.
Wczorajszą słabość WIG20 w stosunku do
pozostałych wskaźników Starego Kontynentu oraz mocne wybicie za Oceanem są
wyraźnym sygnałem do działania dla krajowych inwestorów. Pomocna we wzrostach
byłaby kontynuacja wtorkowego umacniana naszej waluty. Wczesnym rankiem złoty
lekko zyskuje wobec EUR, GBP czy funta szwajcarskiego, a traci do USD.
Dzisiaj inwestorzy będą bacznie obserwować dane makro. O godzinie 9 poznamy
m.in. dynamikę PKB na Węgrzech i Czechach za IV kwartał 2008. Prognozy mówią o
spadkach, odpowiednio o 0,6 proc. oraz 2 proc. rok do roku. Cztery godziny
później inwestorzy dowiedzą się o ilości złożonych wniosków o kredyt hipoteczny
w USA, a na godzinę przed ostatnim fixingiem na GPW podane zostaną zmiany
zapasów paliw.