Sesje w USA zakończyły się spadkami

opublikowano: 2002-10-08 07:37

NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje w USA zakończyły się spadkami, które spowodowane były obawami o złe wyniki przedsiębiorstw oraz możliwość wybuchu wojny z Irakiem.

"Jest mnóstwo rzeczy, o które można się martwić; obniżone rekomendacje, słabe dane makro, kiepska sytuacja na rynkach międzynarodowych i w końcu sytuacja w Iraku" - powiedział A.C. Moore ze spółki Dunvegan Associates.

Perspektywy spółek pogorszyły się znacząco. Jak dotąd, według danych firmy Thomson First Call, około 576 spółek ostrzegło, że ich wyniki w trzecim kwartale będą gorsze od zakładanych. W drugim kwartale spółek takich było 444.

W poniedziałek sektor technologiczny pociągnął w dół producent infrastruktury internetowej Cisco Systems. Jego kurs spadł o cztery procent po obniżeniu przez Deutsche Banc Securities prognozy wyników kwartalnych spółki.

Wśród tradycyjnych blue-chipów przecena skupiła się na sieciach handlowych, ponieważ Sears, czwarta pod względem wielkości sieć handlowa w USA podała, że jej wyniki w trzecim kwartale będą gorsze od zakładanych.

Akcje wzrosły na krótko w połowie sesji, co część graczy łączyło z nadziejami na szybkie zakończenie strajku dokerów na Zachodnim Wybrzeżu, który od tygodnia utrudnia funkcjonowanie amerykańskiej gospodarki. W rozwiązanie konfliktu zaangażował się prezydent Bush.

Inni obserwatorzy byli zdania, że akcje wzrosły na krótko dzięki wypowiedzi prezesa Fed - Alana Greenspana który powiedział, że pomimo znacznych strat poniesionych w ostatnich latach, amerykański system finansowy jest w dobrej kondycji.

Po zamknięciu sesji prezydent George W. Bush miał wygłosić telewizyjne przemówienie do narodu, w którym miał mobilizować Amerykanów do potencjalnej wojny z Irakiem. Perspektywa konfliktu, który może negatywnie odbić się na słabym ożywieniu gospodarczym w USA od wielu tygodni ciągnie rynek w dół.

Indeks Dow Jones stracił 1,4 procent i zamknął się na poziomie 7.422,84 punktu.

Nasdaq Composite spadł o 1,8 procent i zamknął się na poziomie 1.119,40 punktu.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))