Setki milionów dla Michała Sołowowa

Wczorajszy poziom zadowolenia akcjonariuszy chemicznego Synthosu trudno będzie przebić. Zarząd poinformował o przyjęciu trwałej polityki dywidendowej, zależnej od zadłużenia. Jeśli dług netto do zysku EBITDA będzie poniżej 1-2,5, zarząd będzie rekomendował wypłacanie jak najwyższych dywidend. Tegoroczna ma wynieść 0,76 zł na jedną akcję, czyli pochłonie cały wypracowany w 2012 r. zysk oraz część zysku wypracowanego w 2008 r., łącznie to nieco ponad 1 mld zł. Stopa dywidendy według kursu z otwarcia sesji to 12,9 proc.

Drugą dobrą wiadomością jest giełdowa wycena spółki, która wczoraj zbliżała się do historycznego maksimum, które osiągnęła 28 marca zeszłego roku — 6,57 zł za akcję. Wczoraj na zamknięciu jeden walor kosztował 6,4 zł, czyli wycena Synthosu wzrosła o 635 mln zł.

Rekord GPW

Główny akcjonariusz, rajdowiec Michał Sołowow, dostanie prawie 630 mln zł w dwóch ratach: do 25 kwietnia jego konto zasili 413 mln zł, a do 11 lipca — 215 mln zł. Z dywidendy cieszy się też ING OFE, do którego trafi łącznie 82 mln zł. Z zarobku rajdowca niewiele będzie miał polski fiskus. Jedynie 6,6 mln akcji Synthosu należy bezpośrednio do niego. Należny podatek to niecały 1 mln zł. Pozostałe akcje należą do jego cypryjskiej i luksemburskiej spółki. Tak duża dywidenda dla jednego akcjonariusza to rekord w dotychczasowej historii rynku kapitałowego w Polsce. Z Michałem Sołowowem nie udało nam się porozmawiać.

— Gratuluję mu. Takie pieniądze z dywidend trafiały jedynie do skarbu państwa. Znając Michała Sołowowa, zainwestuje mądrze — mówi Zbigniew Niemczycki, szef Polskiej Rady Biznesu.

— Świetna inwestycja, zwłaszcza na słabe czasy. Nie mam pojęcia, na co wyda, ale z pewnością zainwestuje dobrze — wtóruje Józef Wojciechowski, kontrolujący JW Construction.

— Michał Sołowow kilka lat temu podjął ryzyko zainwestowania w Synthos, zrestrukturyzowania go i połączenia z konkurentem, a dziś zbiera w pełni zasłużone owoce tej pracy. Myślę, że w dłuższym czasie możliwe jest utrzymanie w Synthosie atrakcyjnej dla akcjonariuszy dywidendy o stopie 5-7 proc. Wzrośnie natomiast zadłużenie — mówi Tomasz Kasowicz, analityk z DM BZ WBK.

Zbieranie pieniędzy

W zeszłym roku Michał Sołowow sprzedał kontrolowanemu przez siebie Rovese cztery zagraniczne spółki, z którymi producent płytek współpracował. Wycenione zostały na ponad 500 mln zł. Zapłacić mieli wszyscy akcjonariusze Rovese z emisji z prawem poboru. Rajdowiec ma w spółce 62 proc., więc znaczną część kosztów pokrył sam. Jednak przy konstrukcji umów do tej pory na czysto uwolnił około 70 mln zł, a dalsze wypłaty są uzależnione od wyników Rovese. Trudno sobie wyobrazić, by te pieniądze miały leżeć na kontach. Od jakiegoś czasu rynek spekuluje, w co akcjonariusz Echo Investment, Rovese, Barlinka i Synthosu zainwestuje. Zainteresowany był Puławami i Tarnowem, choć także Ciechem. Obecnie Ministerstwo Skarbu Państwa do sprzedaży szykuje tylko tę ostatnią spółkę.

OKIEM ANALITYKA

Dlaczego nie?

KRYSTIAN BRYMORA

analityk DM BDM

Zakładaliśmy, że Synthos zaproponuje akcjonariuszom 0,5 zł dywidendy i rekomendowaliśmy kupno akcji. Informacja o 0,76 zł jest jednoznacznie pozytywna. Spółkę stać na sowite dzielenie się zyskami z akcjonariuszami. Ma plan inwestycji, który realizuje od kilku lat, jest zrestrukturyzowana i efektywna, a pod względem wynikowym najgorsze kwartały ma za sobą. Pozytywnie oceniamy także klarowną politykę dywidendową. Szacujemy, że tak wysoki poziom dywidendy jest możliwy również w przyszłym roku.