Siedem lat tłustych przed GPW (ANALIZA TECHNICZNA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-12-06 01:24

Warszawska giełda nie tylko ma szanse na przerwanie okresu relatywnej słabości wobec głównych parkietów, ale i dłuższy okres lepszych wyników, wynika ze sztuki interpretacji wykresów.

Niemiecki indeks DAX oraz amerykański wskaźnik S&P500 solidarnie zakończyły tydzień na nowych historycznych maksimach. Tymczasem polski WIG jest zaledwie 2 proc. powyżej pułapu sprzed roku, a do przełamania szczytu wszech czasów z 2007 r. wciąż brakuje mu 26-procentowej zwyżki. Teraz pojawia się jednak szansa, że warszawska giełda wreszcie przełamie festiwal niemocy. Wszystko dlatego, że siła relatywna WIGu wobec S&P500 dotarła do dolnego ograniczenia formacji, która opisywała ją przez ostatnie dziewięć lat.

Jeszcze dwa tygodnie temu WIG, wyrażony w dolarze, miał zaledwie 7,6 razy wyższą wartość od indeksu S&P500. Choć polskie akcje równie tanie wobec amerykańskich nie były od ponad dziewięciu lat, to jednak z technicznego punktu widzenia tańsze być już nie powinny. Za wsparcie na wykresie siły relatywnej służyć powinno dolne ograniczenie długoterminowego klina zniżkującego, które znajduje się właśnie na wysokości 7,6. Zatem jeżeli notowania na giełdzie nowojorskiej dalej będą rosnąć, zwyżki na warszawskim parkiecie powinny postępować szybciej. Tymczasem w wypadku zniżek, korekta w Warszawie powinna być łagodniejsza.

W ciągu najbliższych kilku-kilkunastu miesięcy indeks siły relatywnej powinien dotrzeć do górnego ograniczenia klina, które powinno wtedy znaleźć się na wysokości 8,7. To oznaczało będzie, że proporcja wartości wskaźników podniesie się o niespełna 15 proc., a więc przy 5-procentowym wzroście S&P500 WIG powinien w takim scenariuszu zyskać mniej więcej do przyszłej jesieni około 20 proc. Co będzie dalej?


Relacja wartości indeksu WIG, wyrażonego w dolarze, do wartości wskaźnika S&P500. Na wykresie zaznaczono formację klina zniżkującego oraz długość trwania poprzednich tendencji cenowych. Źródło: „PB”, Bloomberg.

Zważywszy, że do końca klina pozostało już mało miejsca, wykres powinien w dalszej perspektywie wybić się z formacji. Jego cykliczność w ostatnich latach (blisko 7 lat spadkowych, 7 lat wzrostowych i obecnie nieco ponad 7 lat spadkowych) przemawia za tym, że będzie to wybicie górą. W takim wypadku będzie można się spodziewać, że stosunek relacji WIGu i S&P500 sięgnie w perspektywie kilku lat wartości 12. To oznaczałoby nowy szczyt wszech czasów na warszawskiej giełdzie, właściwie niezależnie od koniunktury w za oceanem, oraz relatywnie lepsze zachowanie krajowych indeksów przez kolejne 7 lat.

Relacja wartości indeksu WIG, wyrażonego w dolarze, do wartości wskaźnika S&P500. Na wykresie zaznaczono formację klina zniżkującego oraz długość trwania poprzednich tendencji cenowych
„PB”, Bloomberg