SII: Mastersie - przemów!

Kamil Zatoński
opublikowano: 2008-12-17 11:07

Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, apeluje do drobnych akcjonariuszy spółki Masters, aby wzięli sprawy we własne ręce.

"PB": Sprawa Mastersa wzbudza emocje wśród inwestorów. Ilu z nich poprosiło już o pomoc ze strony Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (SII)?

Piotr Cieślak: Dzwoni do nas wielu inwestorów, którzy deklarują różną wielkość zaangażowania. Pojawiają się nawet akcjonariusze, którzy posiadają 1,5-2 proc. kapitału. Dopóki jednak nie otrzymamy pełnomocnictw, trudno będzie nam stwierdzić, jaką siłę stanowimy. Część inwestorów zechce też samodzielnie wziąć udział w walnym. Warto podkreślić, że przy takiej wielkości free floatu istnieje naprawdę realna szansa, by drobni inwestorzy wzięli los spółki w swoje ręce.

Czego dotyczą zarzuty inwestorów, zgłaszających się do Stowarzyszenia?

Chodzi o nieprzejrzysty mechanizm planowanej fuzji z Wikaną. Już sam fakt, że wiodącym akcjonariuszem Mastersa i lubelskiego dewelopera jest rodzina Buchajskich, powinien skłonić zarząd do odpowiedzi na nasze pytania. Od września, kiedy sporządzono wycenę na potrzeby połączenia, sytuacja makroekonomiczna zarówno w Polsce i na świecie bardzo się zmieniła. Istnieją więc przesłanki, by mieć wątpliwości co do adekwatności założeń, przyjętych przy wycenie. Do tego dochodzą liczne negatywne sygnały, docierający z branży deweloperskiej. Tymczasem Masters, choć sam prowadzi projekty w tym obszarze, ma zdywersyfikowaną działalność i sporą ilość gotówki, którą równie dobrze mógłby przeznaczyć na mniej ryzykowne przedsięwzięcia. Obawy inwestorów budzi również to, czy głównym celem fuzji o którą zabiegają główni akcjonariusze Mastersa nie będzie dokapitalizowanie Wikany gotówką pozyskaną przez Masters z ostatniej emisji akcji.

Okazją do zadawania pytań mogłoby być walne zgromadzenie.
Tak, tyle że zwołano je na 31 grudnia w Zamościu. Gdyby zarząd i pan Buchajski chcieli wyjaśnić wątpliwości, termin walnego byłby zapewne bardziej dogodny. Sądzimy jednak, że taki termin WZA ustalono celowo. Nie świadczy to zbyt dobrze o standardach i przejrzystości działania spółki. Takie działanie jest niezrozumiałe, szczególnie w kontekście tego, że środki pozyskane przez Masters w dużym stopniu pochodzą od mniejszych inwestorów. Stowarzyszenie będzie obecne na WZA. Dlatego apelujemy do wszystkich, którzy nie mogą stawić się w Sylwestra na WZA, a chcieliby oddać głos, o przekazywanie nam pełnomocnictw i instrukcji dotyczących głosowania. Wzory dokumentów znaleźć można na stronie SII (www.sii.org.pl).