Minister skarbu państwa skorzystał z przysługującego mu prawa i wprowadził do zarządu PKN Orlen Dariusza Jacka Krawca, niegdyś m.in. prezesa Impexmetalu i Elektrimu. Wniosek w tej sprawie, zgodnie ze statutem, zatwierdziła rada nadzorcza spółki. Powierzyła mu jednocześnie (też zgodnie z wnioskiem resortu skarbu) stanowisko wiceprezesa odpowiedzialnego za obszary wydobycia i handlu ropą oraz administracji i grupy kapitałowej.
Nie drzwiami, to oknem
Jacek Krawiec był jednym z trzech głównych
kandydatów do objęcia fotela prezesa spółki. Ostatecznie (mimo braku poparcia
resortu skarbu) rada nadzorcza wybrała na to stanowisko Wojciecha Heydla. Po tej
przegranej Jacek Krawiec dalej brał udział w trwającym konkursie na członków
zarządu. Nie dość tego, zgłosił chęć zajęcia się ropą i grupą kapitałową. Można
zadać pytanie, czy rada sama z siebie, bez wsparcia skarbu państwa, powołałaby
go w skład zarządu.
— Trudno powiedzieć, ale to dobry kandydat. Ma odpowiednie doświadczenie w restrukturyzacjach spółek, które przyda się w prowadzeniu spraw związanych z grupą kapitałową. Jego dotychczasowa kariera wskazuje też, że ma odpowiednie zdolności strategiczne i analityczne, by zająć się sprawami związanymi z poszukiwaniami i wydobyciem ropy — mówi Maciej Mataczyński, szef rady nadzorczej Orlenu.
Nie chce jednak ujawnić, czy decyzja rady była jednomyślna.