Ci, którzy przekonywali, że OFE Polsat zostanie wchłonięty przez większego gracza, mogą się zdziwić — zapowiada szefowa funduszu.
Od dłuższego czasu na rynku emerytalnym mówi się o konsolidacji. Na sprzedaż miały być wystawione małe fundusze emerytalne, czyli OFE Dom, Kredyt Banku i Polsat. Na liście pojawiał się także Skarbiec-Emerytura.
— Nie wiem, dlaczego „fachowcy” uważają nas za cel przejęcia. Mylą się. Radzimy sobie coraz lepiej. Za 2003 r. mieliśmy ponad 2 mln zł zysku netto. Wszystko wskazuje na to, że w następnych latach będzie jeszcze lepiej — mówi Anna Horsecka, prezes PTE Polsat.
Łączenie towarzystw emerytalnych jest nieuniknione. Kierunki konsolidacji wcale nie muszą być jednak zgodne z przypuszczeniami ekspertów.
Nagły zwrot
— Od dłuższego czasu mówiliśmy, że chcemy skorzystać z możliwości połączenia. Oczywiście pod warunkiem, że otrzymamy atrakcyjną ofertę. Teraz myślimy nawet bardziej o przejęciu innego OFE i mamy już konkretny cel. Rozmowy są na dość zaawansowanym etapie. Jeśli wszystko nadal będzie szło po naszej myśli, to do końca tego kwartału powinniśmy złożyć wniosek o zgodę na przejęcie w Komisji Nadzoru Funduszy Emerytalnych i Ubezpieczeń — twierdzi prezes.
Nie chce jednak ujawnić nazwy potencjalnego partnera do aliansu.
Obiegowa opinia o tym, że aby fundusz miał prawo bytu, musi posiadać minimum 600 tys. członków — zdaniem prezes Horseckiej — jest całkowicie wyssana z palca.
— Przy powstawaniu funduszy mówiono o 500 tys. członków jako minimum, przy którym fundusz jest w stanie się utrzymać. Potem nawet o 300 tys. Tak naprawdę jednak to wszystko zależy od tego, jak prowadzi się ten biznes, ze szczególnym akcentem na koszty. Na tym polu bijemy konkurentów na głowę — mówi Anna Horsecka.
Bycie małym funduszem (OFE Polsat ma obecnie 126,1 tys. klientów, z czego czynnych rachunków jest jedynie 75 tys.) szczególnie wymusza minimalizowanie zbędnych kosztów.
Zgodnie z sumieniem
Fundusz Polsat, jako jeden z dwóch, nie należy do Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
— Izba zajmuje się głównie interesami dużych funduszy. Bardziej liczy się ze zdaniem większych. Nie zawsze prezentuje wyśrodkowane stanowisko. Doszłam więc do wniosku, że nasza obecność w izbie uwiarygodniałaby to, że wszystkie interesy, także tych małych funduszy, są w równym stopniu reprezentowane — wyjaśnia Anna Horsecka.
Mimo braku sprzymierzeńców Polsat radzi sobie bardzo dobrze. W 2003 roku zarobił dla klientów najwięcej wśród wszystkich funduszy emerytalnych. Jego stopa zwrotu wyniosła 16,77 proc.
Okiem eksperta
Nic nie stoi na przeszkodzie
Jest w tym jednak jakaś logika. Trzeba przyznać, że dość przewrotna. Możliwe, że od potencjalnych kupców akcjonariusze OFE Polsat nie dostali satysfakcjonującej oferty, dlatego postanowili przejść do kontrofensywy. Jeśli Polsat Media ma pieniądze, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupił jakiś dodatkowy fundusz emerytalny. Będzie to inwestycja na kilka lat. Wzrost poprzez kupno jest sposobem na uzyskanie w przyszłości wyższej, satysfakcjonującej akcjonariuszy, ceny przy sprzedaży emerytalnego biznesu. Jest to działanie zgodnie z zasadą — żeby zyskać, trzeba stracić.
Tomasz Publicewicz, wiceprezes Analizy Online