Sklepy idą na wojnę

Maciejewski Krzysztof, Jaźwińska Katarzyna
opublikowano: 1999-11-12 00:00

Sklepy idą na wojnę

Kolejne zagraniczne sieci handlowe zabiegają o klienta coraz niższymi cenami

Na polskim rynku, w dużym stopniu opanowanym przez zagraniczne sieci handlowe, robi się coraz ciaśniej. Ich przedstawiciele zaprzeczają co prawda pogłoskom o wojnie cenowej, jednak konkurencja między nimi już dziś nabiera takiego charakteru.

Zachodnie standardy określają przybliżoną granicę opłacalności sprzedaży — stanowi ją jeden supermarket na 100 tys. mieszkańców. Po przekroczeniu tej bariery wojna cenowa staje się nieunikniona. W kilku polskich miastach, np. Krakowie i Częstochowie, doszło już do podobnego nasycenia. Tymczasem — jak twierdzą nasi rozmówcy — krajowy rynek nadal jest chłonny. Według raportu PAIZ, największe koncerny handlowe zainwestowały w naszym kraju 1,25 mld USD (około 5,15 mld zł), a przewidują wydanie kolejnego miliarda dolarów.

Zamiast karabinów

— Na bezpardonowej konkurencji cenowej tracą wszyscy. Sądzę, że do niej nie dojdzie. O ile jednak hipermarkety i supermarkety nie powinny się niczego obawiać, o tyle obniżenie marż w dużych sieciach handlowych zachwieje pozycją sklepów dyskontowych — uważa Piotr Łukasiewicz z niemieckiej sieci Rewe.

Z tą opinią nie zgadza się Janusz Pietruszka, dyrektor działu zakupów i sprzedaży w sieci Plus Discount.

— Obroty w naszych krakowskich sklepach wkrótce po otwarciu w ich sąsiedztwie dużych hipermarketów wzrosły o kilkadziesiąt procent — twierdzi dyrektor.

Jego zdaniem, konkurencją dla hipermarketów są przede wszystkim mniejsze supermarkety.

Robert Przytuła, prezes polskiej sieci handlowej Robert, uważa, że polskie supermarkety, nie mając kapitału i doświadczenia w zarządzaniu firmami handlowymi, nie są w stanie rozwijać się tak dynamicznie jak sieci zagraniczne.

Nie tylko cena

Zdaniem przedstawicieli zagranicznych sieci handlowych natomiast można mówić tylko o konkurencji opartej na pokojowym współistnieniu.

— W konkurencji liczą się trzy powiązane ze sobą elementy: cena, możliwość zaspokojenia maksymalnej liczby potrzeb klienta oraz serwis — tłumaczy Marek Kubasik z Auchan Polska.

Przedstawiciele kilku innych sieci handlowych (m.in. Carrefour i Jeronimo Martins), pytani o konkurencję cenową, zachowali jednak dużą powściągliwość.