Wielkanocna śmierć papieża Franciszka, który 17 grudnia 2024 r. rozpoczął przecież 89. rok życia, w sensie biologicznym była całkowicie naturalna. Ba, kilka tygodni temu podczas jego krytycznego stanu w rzymskiej klinice Agostino Gemelli wszyscy już odliczali godziny. Media przygotowały obszerne materiały podsumowujące życie i pontyfikat Franciszka, gotowe do opublikowania po kliknięciu klawisza. Krótki okres ożywienia aktywności Franciszka po wyjściu z kliniki nieco uspokoił światową opinię. Tymczasem wygląda na to, że Franciszek znając swój stan i odrzucając zalecenia lekarzy postanowił aktywnie pożegnać się z Kościołem właśnie w okresie Wielkanocy, zwłaszcza że trwa przecież tzw. Rok Święty, obchodzony w Watykanie co 25 lat. Oficjalna wiadomość o śmierci papieża podana została w świąteczny poniedziałek po godzinie 9.45 (zmarł o 7.35), a dosłownie kilka minut później globalna przestrzeń zaroiła się obszernymi artykułami, a także gotowymi od dawna oświadczeniami wielu osobistości.
Tytułowe określenie w odniesieniu do Franciszka skopiowałem z ust jego poprzednika. Tak powiedział o sobie kardynał Joseph Ratzinger po wybraniu go na papieża Benedykta XVI, potwierdzając to później pontyfikatem, ale z akcentem teologicznym na Winnicę Pańską. Do scharakteryzowania Franciszka idealnie pasuje pierwszy człon tytułu, czyli skromność. Jorge Mario Bergoglio urodził się i wychował w biednej dzielnicy Buenos Aires, co wyznaczyło całą jego drogę życiową także podczas posługi duchownej i kariery w strukturach kościelnych w Argentynie. Bardzo ciekawa jest okoliczność, że zostało to dostrzeżone i docenione przez kardynałów z całego świata, stojących dalej od standardów i obyczajów Watykanu. Dopiero po latach okazało się, że kardynał Jorge Bergoglio zebrał już głosy podczas konklawe w 2005 r. po śmierci Jana Pawła II, które w drugim dniu dosyć pewnie wygrał Joseph Ratzinger. W 2013 r. to właśnie skromny Argentyńczyk okazał się wielkim zwycięzcą konklawe, chociaż w rankingu mediów bardzo bliskich Kościołowi nie znajdował się nawet wśród… 20 potencjalnych kandydatów na papieża.
Papież Franciszek spędził w Polsce pięć bardzo intensywnych dni w 2016 r. Głównym punktem były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Całe ogromne wydarzenie naturalnie porównywane było do niezapomnianych polskich pielgrzymek Jana Pawła II. Żywiołowy Franciszek wpasował się doskonale, wizerunkowo wypadł znacznie korzystniej niż wcześniej również goszczący w naszym kraju surowy teolog Benedykt XVI. Franciszek oczywiście pojawił się w słynnym oknie w siedzibie krakowskiej kurii przy ulicy – nomen omen – Franciszkańskiej. Biało-żółty tramwaj „Krakowiak”, którym dojechał z kurii na wielką mszę na Błoniach, do dzisiaj jeździ na różnych liniach i każdy może przysiąść na krześle „zagrzanym” przez papieża. Odbył także wizyty zarówno w sanktuarium maryjnym na Jasnej Górze, jak też w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz. Ten punkt miał dla Franciszka szczególne znaczenie, nie tylko humanistyczne. Gdy dorastał w rodzinnym Buenos Aires, to powojenni imigranci z tatuażami SS byli tam przecież bardzo szanowanymi gośćmi z Europy.
Zgodnie ze swoim życzeniem Franciszek nie zostanie pochowany standardowo dla poprzedników w podziemiach bazyliki świętego Piotra. Wskazał już dawno inną słynną rzymską bazylikę Matki Bożej Większej (Santa Maria Maggiore) na wzgórzu Eskwilin, czyli świątynię duchowo mu najbliższą. Oznacza to nową organizację pogrzebu, zwyczajowe obrzędy odbędą się na placu świętego Piotra, ale potem trumna nie zniknie za drzwiami bazyliki, lecz zostanie przewieziona w kondukcie przez Wieczne Miasto.
W wielkanocny poniedziałek, 21 kwietnia 2025 r. o godz. 7.35, zmarł w 89. roku życia Franciszek – 266. papież Kościoła rzymskokatolickiego i 8. suweren Państwa Watykańskiego. Argentyński jezuita kardynał Jorge Mario Bergoglio urodził się w Buenos Aires 17 grudnia 1936 r. W herbie biskupim umieścił dewizę „Miserando atque eligendo” („Z miłosierdzia i z wyboru”). Po rezygnacji papieża Benedykta XVI kardynał Bergoglio wybrany został jego następcą na konklawe 13 marca 2013 r. równie zaskakująco co błyskawicznie, już w drugim dniu. Przyjął imię Franciszka, nawiązując symbolicznie do św. Franciszka z Asyżu. Obejmując Stolicę Apostolską w 77. roku życia był drugim najstarszym papieżem w historii, ale jego pontyfikat potrwał – mimo chorowitości Franciszka – dokładnie 12 lat, miesiąc i osiem dni. Przez ten czas sędziwy papież odbył 47 zagranicznych podróży apostolskich oraz ogromną liczbę na terenie Włoch i Rzymu. W Polsce był pięć dni w 2016 r., uczestnicząc w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie oraz odwiedzając Jasną Górę i obóz Auschwitz.