Słowacy głosują w referendum, obawy o frekwencję

opublikowano: 2003-05-16 16:16

Słowacy głosują w referendum, obawy o frekwencję BRATYSŁAWA (Reuters) - Słowacy bez wielkiego entuzjazmu odnieśli się do referendum w
sprawie wejścia do Unii Europejskiej, które rozpoczęło się w piątek i potrwa do soboty.
Obserwatorzy obawiają się, że niska frekwencja wynikająca ze społecznej apatii może
przyćmić zdecydowane poparcie Słowaków dla UE. Referendum na Słowacji jest piąte z rzędu. Wcześniej swoje poparcie dla UE wyrazili
obywatele Malty, Słowenii, Węgier i Litwy. Sondaże pokazują, że 75 procent wyborców chce oddać głos na "tak". Dla Słowacji
integracja oznaczałaby między innymi nadrobienie straconego czasu po 10 latach rządów
premiera Vladimira Mecziara, który swoimi autokratycznymi metodami wpędził swój kraj w
izolację międzynarodową. Wejście do UE pomogłoby także podnieść poziom życia w tym pięciomilionowym kraju, w
którym średnia pensja wynosi około 400 dolarów. By referendum było ważne, musi w nim wziąć udział ponad 50 procent uprawnionych.
Jeżeli frekwencja będzie za niska o akcesji zadecyduje parlament, ale 150 deputowanych
niemal jednogłośnie zapowiedziało, że będzie głosowało za wejściem kraju do UE. NAJWAŻNIEJSZA JEST FREKWENCJA Według analityków brak kworum stanowiłby cios tak dla Unii jak i pro europejskiego
rządu Mikulasa Dzurindy. Dodatkowo niska frekwencja stanowiłaby zły prognostyk przed
referendami w Polsce i Czechach, które odbędą się w czerwcu. "Po doświadczeniu Węgier jest oczywiste, że Słowacja wysyła sygnał nie tylko do
Brukseli i państw członkowskich (...) Czesi i Polacy bardziej niż na wynik naszego
referendum czekają na frekwencję" - napisał w piątek główny komentator polityczny
dziennika SME, Peter Javurek. "Najgorzej będzie, jeżeli zamiast 'tak' lub 'nie' powiemy 'nie obchodzi nas to'" -
napisał dalej słowacki komentator. Media, analitycy i wyborcy nie pozostawiają suchej nitki na rządzie za kampanię
referendalną. Ich zdaniem mętne reklamy radiowe i telewizyjne oraz z rzadka
rozmieszczane billboardy, które pojawiły się dopiero pod koniec kwietnia, tylko wzmogły
frustrację wyborców, zamiast zwiększyć ich wiedzę o konsekwencjach członkostwa. Słowacki rynek uwzględnił już w swoich kalkulacjach zwycięstwo "tak", ale od kilku
dni panuje na nim spora nerwowość związana z możliwością niskiej frekwencji. Dwudniowe referendum ma się zakończyć o godzinie 14.00 w sobotę. Wyniki spodziewane
są w niedzielę. ((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))