– Wciąż jesteśmy wciąż otwarci na akwizycje, choć nie prowadzimy teraz żadnych rozmów na ten temat. Im bardziej jednak będziemy zintegrowani z Poli-Farbe, tym więcej możliwości będziemy mieli, by aktywnie poszukiwać kolejnych obiektów akwizycyjnych – zadeklarował Piotr Mikrut, prezes Śnieżki.

W kręgu zainteresowań firmy będą rynki środkowoeuropejskie: Czechy, Słowacja, Rumunia i Bułgaria oraz inne państwa bałkańskie. Jak wyjaśnia Piotr Mikrut, nie będzie przejęć w krajach, w których Śnieżka ma już fabryki. Białoruś ani Ukraina nie są wystarczająco atrakcyjne, zaś w Polsce i na Węgrzech nie ma – przynajmniej w segmencie farb dekoracyjnych – firm, które mogłyby wystarczająco wzmocnić pozycję grupy.
– Rozpatrując cele akwizycyjne, będziemy szukali podmiotu, który w danym kraju nie tylko produkuje, lecz także ma istotne udziały rynkowe, które można by rozbudowywać – wyjaśnił prezes.
Odniósł się również do ewentualnej ceny, jaką byłby gotów zapłacić za nowy nabytek. Nawiązał przy tym do planowanej transakcji przejęcia firmy Tikkurila przez PPG. Wstępna cena, jaką gotów jest zapłacić nabywca, przekracza 15-krotność zysku EBITDA kupowanego podmiotu.
– Takich cen w naszym segmencie jeszcze nigdy nie było – stwierdził Piotr Mikrut.
Jego firma, kupując węgierski Poli-Farbe, zapłaciła jednocyfrową wielokrotność jego wyniku EBITDA.
– Nie wyobrażam sobie, by zarząd dostał zgodę na przeznaczenie na akwizycję dwucyfrowej wielokrotności EBITDA – stwierdził szef Śnieżki.
Wyjaśnił, że nie wie, jakie musiałyby być potencjalne synergie z takiego przejęcie, by w ogóle mogło dojść do skutku.
Zanim dojdzie do ewentualnej nowej akwizycji, w najbliższych miesiącach Śnieżka będzie się mocniej koncentrowała na rozwoju swojego węgierskiego nabytku.
– Będziemy wspierali marki Poli-Farbe, walczyli o większy udział przychodów spółki węgierskiej w grupie i udziały rynkowe. Zamierzamy zwiększyć obecność w trzech segmentach: emaliach rozpuszczalnikowych, farbach białych i farbach kolorowych do wnętrz – zapowiedział Piotr Mikrut.
Nie ujawnił jednak, ani jakie są udziały rynkowe Poli-Farbe, ani jakie cele wyznaczył sobie zarząd.
Zarząd Śnieżki zaproponuje wypłatę dywidendy w rekordowej wysokości 3,6 zł na akcję. Dotychczas najwyższą dywidendę spółka wypłaciła cztery lata temu z zysku za rok 2016 r. Wynosiła 3,2 zł na akcję. Dotychczas nie zdarzyło się, by akcjonariusze przegłosowali niższą dywidendę, niż wynikałoby to z rekomendacji zarządu. Kilkukrotnie natomiast, jak wspomina Piotr Mikrut, WZA podniosło o kilka lub kilkanaście groszy wypłatę na akcję.