Solidarna krytyka solidarnej odpowiedzialności

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2013-04-17 00:00

Ministrowie krytykują lansowany przez resort finansów pomysł płacenia VAT przez nabywców, którzy dali się naciągnąć oszustom. Fiskus zapowiada zmiany

Solidarna odpowiedzialność — to termin elektryzujący od niedawna wielu przedsiębiorców, zwłaszcza działających na rynku stali, paliw i złota. Chcąc walczyć z wyłudzaniem VAT, resort finansów przygotował projekt nowelizacji ustawy podatkowej, by wprowadzić solidarną odpowiedzialność, zgodnie z którą płatnik VAT odpowiada całym majątkiem za wszystkie transakcje dokonywane w łańcuchu handlowym. Jeśli przedsiębiorca kupił towar, od którego ktoś z nabywców na wcześniejszym lub późniejszym etapie łańcucha handlowego nie zapłacił podatku, musi solidarnie oddać go fiskusowi. „Za” jest kilku dużych producentów stali oraz duzi dostawcy paliw, pozostali uznają pomysł za nietrafiony. W sukurs przedsiębiorcom przyszedł prezydent Bronisław Komorski, który zapowiedział, że nie podpisze ustawy wprowadzającej nowe zasady podatkowe.

CENOWE PERTURBACJE: Resort gospodarki, którym kieruje Janusz Piechociński (z prawej), proponuje procentowo określić, o ile tańszy od ceny rynkowej musi być towar, by nabywca płacił solidarnie długi sprzedawcy. Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, prosi natomiast, by jego służby zwolnić ze stosowania nowych przepisów. Obawia się konieczności stosowania nowego prawa w zamówieniach publicznych, w których głównym kryterium zwykle jest cena. [FOT. EASTNEWS, WM]
CENOWE PERTURBACJE: Resort gospodarki, którym kieruje Janusz Piechociński (z prawej), proponuje procentowo określić, o ile tańszy od ceny rynkowej musi być towar, by nabywca płacił solidarnie długi sprzedawcy. Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych, prosi natomiast, by jego służby zwolnić ze stosowania nowych przepisów. Obawia się konieczności stosowania nowego prawa w zamówieniach publicznych, w których głównym kryterium zwykle jest cena. [FOT. EASTNEWS, WM]
None
None

— Nadal trwają prace nad ostatecznym kształtem przepisu o odpowiedzialności solidarnej. Analizujemy wszystkie uwagi i z pewnością będzie on doprecyzowany — tak sprzeciw głowy państwa skomentował resort finansów.

Jeden za wszystkich

Urzędnicy resortu już zaproponowali kilka zmian w projekcie (patrz obok). Nie wzięli jednak sobie do serca uwag kolegów z innych resortów. A ci znaleźli wiele dziur w projekcie. „Wprowadzenie solidarnej odpowiedzialności nabywców może wzbudzać obawy odnośnie jej praktycznego zastosowania przez organy skarbowe. Ze sformułowanego brzmienia art. 1 pkt) 3 projektu nie wynika, w jaki sposób podatnik — nabywca może uwolnić się od odpowiedzialności (…) Może sprawdzić bezpośredniego dostawcę i bezpośredniego odbiorcę towaru, ale nie ma możliwości sprawdzenia podmiotów poprzedzających i podmiotów następujących (…) znajdującychsię w łańcuchu dostawców. Dlatego podatnik -nabywca nie może odpowiadać za wszystkich odbiorców danego towaru” — pisze Mariusz Haładyj, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki. Zgodnie z projektem, nabywca może obalić domniemanie, że wiedział lub mógł przypuszczać, że zostaje wkręcony w przestępczy łańcuch, jeśli wskazują na to „szczególne warunki lub okoliczności” transakcji, takie na przykład jak cena niższa od rynkowej. „Nie jest jasne (…), jakie okoliczności i warunki mają charakter „szczególnych” (…) Przypadek wyznaczenia ceny niższej od rynkowej (…) jest okolicznością podaną jedynie przykładowo. Jeżeli nie można sprecyzować określenia „szczególne warunki lub okoliczności” dostawy, to podstawa domniemania byłaby określona zbyt szeroko („każde” warunki i okoliczności można uznać za „szczególne”) — tak projekt komentuje Jacek Krawczyk, wiceprezes Rządowego Centrum Legislacji (RCL).

Brytyjska lekcja

Resort gospodarki wnioskuje więc o przedstawienie przez Ministerstwo Finansów katalogu czynności, które powinien wykonać podatnik, by móc uwolnić się od solidarnej odpowiedzialności. To ważne. Zarówno Ministerstwo Gospodarki jak i RCL przypominają bowiem wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS) z 2006 r. dotyczący, mówiąc w uproszczeniu, stosowania solidarnej odpowiedzialności w Wielkiej Brytanii. Trybunał nie zakwestionował zasady jej wprowadzenia, ale uznał, że zgodnie z brytyjskim prawem podatnik nie ma szans uwolnić się od domniemania, że wiedział o przestępczych transakcjach w łańcuchu.

„PB” przypominał ten wyrok 5 marca, kiedy pojawił się polski projekt nowelizacji podatkowej ustawy. Wygląda jednak na to, że resort finansów nie wyciągnął wniosków z brytyjskiej lekcji. „Oparcie odpowiedzialności na domniemaniu, którego obalenie jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione, prowadzi de facto do powstania odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Należy podkreślić, że takie rozwiązania w orzecznictwie europejskim zostały już uznane za niezgodne z zasadą proporcjonalności” — tak Jacek Krawczyk odnosi się do polskiego projektu w kontekście wyroku ETS sprzed siedmiu lat. Sceptyczna wobec projektu jest także Prokuratoria Generalna, podkreślając konieczność precyzyjnego określenia przesłanek pozwalających ustalić, czy podatnik miał podstawy przypuszczać, że w łańcuchu handlowym dochodziło lub może dojść do oszustw podatkowych. W przeciwnym razie — jak wskazują jej przedstawiciele — urzędnicy fiskusa mogą dowolnie oceniać okoliczności uzasadniające stosowanie lub rezygnację z sankcji związanych z solidarną odpowiedzialnością.

Służby poza nowym prawem

Za podatnikami wstawił się także resort spraw wewnętrznych. „Podatnik będący ostatecznym nabywcą towaru, nie będzie posiadał możliwości weryfikacji pochodzenia towaru oraz weryfikacji czy zbywca uiścił należny podatek VAT oraz złożył deklarację. Projekt nie przewiduje bowiem możliwości uchylenia tajemnicy skarbowej” — uważa Piotr Stachańczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych (MSW).

Wskazuje również, że możliwości weryfikacji kontrahentów nie będą mieć podatnicy dokonujący zakupów na podstawie prawa zamówień publicznych. MSW proponuje też, by z projektowanej ustawy wyłączyć podległe mu jednostki. Trudno się dziwić — gdyby policja czy inne służby sprawdzały cały łańcuch handlowy, na przykład w każdym przetargu na paliwo, miałyby niewiele czasu na działalność operacyjną.

100 tys. zł Taką kwotę musi przekroczyć miesięczny obrót firmy, by objęły ją zasady solidarnej odpowiedzialności.

SPECJALNIE DLA PULSU

Prawo przyjazne tylko uczciwym

IZABELA LESZCZYNA

wiceminister finansów

Dostrzegając problem wyłudzania VAT, zwłaszcza w sektorze stalowym, postanowiliśmy wprowadzić solidarną odpowiedzialność, by ustrzec podatników przed koniecznością konkurowania z nielegalnie działającymi na rynku podmiotami. Ważne jest to, by przepisy były przyjazne dla uczciwych podatników i jednocześnie skuteczne w zwalczaniu przestępczej działalności. Nam początkowo nie do końca udało się spełnić ten wymóg, dlatego też postanowiliśmy wprowadzić zmiany w projekcie ustawy. Pierwotnie planowaliśmy skrócenie czasu na składanie deklaracji VAT z trzech do jednego miesiąca dla transakcji przekraczających 10 tys. miesięcznie, a obecnie zwiększamy ten próg do 100 tys. zł. Krąg firm, które obejmie solidarna odpowiedzialność, także zostanie zawężony. Będzie ona bowiem dotyczyć jedynie podmiotów, których miesięczny obrót przekracza 100 tys. zł, a nie 10 tys. zł jak w dotychczasowej propozycji. Wyłączamy też z ustawy stacje paliw, by projekt nie budził wątpliwości, czy dotyczy odbiorców indywidualnych czy nie. Naszą intencją jest objęcie nowymi przepisami jedynie obrotu hurtowego. Nie widzimy natomiast zagrożeń podnoszonych w opinii RCL czy resortu gospodarki, dotyczących możliwości obalenia przez podatnika domniemania, że brał on udział w nielegalnym obrocie, więc nie wprowadzaliśmy w tej kwestii zmian.