Tylko 3,9 proc. wyniosła w listopadzie roczna stopa inflacji w Wielkiej Brytanii. To najniższy poziom od września 2021 r. Jeszcze w październiku wzrost cen w królestwie Karola III wynosił 4,6 proc. r/r. Ekonomiści spodziewali się, że w listopadzie będzie niższy, ale nie aż tyle. Średnia oczekiwań rynkowych wynosiła 4,4 proc.
Bardziej niż oczekiwano spadła też inflacja bazowa, która nie uwzględnia kosztów energii i żywności - z 5,7 proc. w październiku do 5,1 proc. w listopadzie. Ekonomiści prognozowali spadek do 5,6 proc.
- Takie dane przybliżają termin pierwszej obniżki stóp przez Bank Anglii. Wprawdzie nadal zakłada się, że dojdzie do tego już w maju, ale szanse na marzec podskoczyły do 42 proc. – zaznacza Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM Banku Ochrony Środowiska.
Reakcja funta szterlinga była natychmiastowa. Przecenił się względem amerykańskiego dolara, euro, a nawet złotego. Bezpośrednio przed danymi o brytyjskiej inflacji kurs funta przekraczał nawet 5,02 zł. Chwilę później było to symbolicznie ponad 4,99 zł, choć potem funt jednak odrobił.
- Następny ruch funta będzie prawdopodobnie uzależniony od tego, jak dobrze będzie sobie radziła brytyjska gospodarka wkraczając w 2024 r., a także od tego, jak szybko Bank Anglii zacznie sugerować obniżki stóp procentowych – twierdzi Michael Hewson, główny analityk rynkowy brytyjskiego CMC Markets.
- Z racji tego, że mamy grudzień i idą święta nic szczególnego pewnie się nie wydarzy. Ale gdyby to nie był grudzień, to z tych danych o inflacji narodziłby się trend spadkowy funta – dodaje Marek Rogalski.
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę okres roku, kluczowe dla funta będą dane o inflacji i stanie brytyjskiej gospodarki w grudniu, które pojawią się w styczniu 2024 r.
- Dane o inflacji za listopad zmniejszają premię, jaką dotychczas miał funt w związku z tym, że rynek spodziewał się obniżek stóp procentowych Banku Anglii później niż w przypadku EBC i Fedu – dodaje Marek Rogalski.
- Istnieje wyraźna możliwość obniżek stóp procentowych w nadchodzących miesiącach, jednak biorąc pod uwagę, że wzrost płac przekracza obecnie 7 proc., a inflacja w sektorze usług wynosi 6,1 proc., jest mało prawdopodobne, by Bank Anglii dokona obniżek jako pierwszy. Od trzeciego kwartału 2022 r. w strefie euro nie odnotowano wzrostu gospodarczego, a inflacja jest tam już niższa niż w Wielkiej Brytanii, więc bankiem centralnym, który prawdopodobnie rozpocznie obniżki stóp procentowych na początku przyszłego roku, będzie Europejski Bank Centralny – prognozuje Michael Hewson.
Michael Hewson zwraca uwagę, że choć rynki wyceniają już kilka obniżek stóp procentowych Banku Anglii do czerwca 2024 r., to nie należy zapominać, że w 2022 r. wyceniały obniżki w drugiej połowie 2023 r., a latem 2023 r. zakładały, że główna stopa procentowa wzrośnie aż do 6,5 proc. Ani jedno, ani drugie się nie zdarzyło.