Mimo to uważa, że przy pewnym obniżeniu liczby debiutów na naszym rynku i trudnościach w realizacji wielu transakcji, relatywna pozycja GPW jest jednak imponująca.
- Mieć drugą pozycję po Londynie i ponad jedną czwartą wszystkich europejskich IPO to jest naprawdę coś. Rzecz jasna ich wartość to inna sprawa, ale na młodym rynku trudno spodziewać się wielkich transakcji – ocenia Ludwik Sobolewski.
Przypomina przy tym, że w II kwartale została przeprowadzona druga pod względem wielkości oferta nie prywatyzacyjna spółki krajowej.
Prezes GPW jest jednak nie usatysfakcjonowany liczbą zagranicznych spółek jakie pojawiły się w pierwszym półroczu na warszawskim parkiecie.
- Ta liczba - 3 spółki - jest pochodną ogólnej sytuacji, ale to jest dotkliwe, bo od akwizycji spółek międzynarodowych zależy też międzynarodowa pozycja Warszawy – twierdzi Sobolewski.
Pozostaje mimo to optymistą.
- Jest nieźle - w pierwszym półroczu 2008
różnica w kapitalizacji spółek krajowych w Wiedniu i Warszawie została prawie
zniwelowana. Sądzę więc, że w zakresie budowy centrum regionalnego w I półroczu
nastąpił postęp, a nie regres – podsumowuje szef GPW.
Według raportu IPO Watch Europe, warszawska giełda jest liderem wśród
europejskich parkietów pod względem liczby nowych spółek i wartości IPO. W II
kwartale br. na naszej giełdzie zadebiutowało 37 spółek, a łączna wartość ich
ofert wyniosła 1,9 mld EUR. Zarówno pod względem ilości, jak i wartości IPO
warszawska Giełda zajęła drugie miejsce w Europie.
Wyprzedziła tak duże rynku
jak NYSE-Euronext (15 nowych spółek w II kwartale), sojusz OMX (10 debiutów) czy
giełda we Frankfurcie (8 nowych spółek). Na giełdach w Madrycie, Wiedniu,
Dublinie i Atenach w II kwartale nie zadebiutowały żadne spółki.