Od nieznacznego wzrostu rozpoczęły nowy tydzień notowania ropy. Kosmetyczna zmiana ceny mogłaby wskazywać, że na rynku panuje spokój. Jednak okazuje się, że jest on tylko pozorny. W dalszym ciągu atmosferę podgrzewają wydarzenia związane z sytuacją w Iraku. Napięcie dodatkowo potęguje oświadczenie przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, że Bagdad ma coraz mniej czasu, by udowodnić, iż realizuje postanowienia Rady Bezpieczeństwa ONZ, nakazujące rozbrojenie. Według przyjętych ustaleń, inspektorzy ONZ powinni przedłożyć raport w sprawie inspekcji w Iraku 27 stycznia.
Na giełdzie londyńskiej za ropę w kontraktach terminowych na marzec płacono wczoraj 30,7 USD za baryłkę, czyli kilkanaście centów więcej niż w piątek. W ślad za notowaniami paliw podążają ceny miedzi. Na poniedziałkowej sesji za trzymiesięczne kontrakty płacono 1687 USD za tonę, co oznaczało wzrost o 5 dolarów w stosunku do poprzedniej sesji. Ostatnie tygodnie dowodzą, że zamieszanie wokół Iraku wyraźnie sprzyja umacnianiu się cen miedzi.